Bohater
Ta noc nie była jeszcze ostatnią
W ciemności otwarte rany
Lecz linie życia na obu dłoniach
Nadal kompletne i nigdzie nieprzerwane
Świat patrzy na Bohatera
Choć on już mocno zmęczony
W empatii także do siebie
Coraz bardziej osamotniony
Oczekiwań pogoda chimerna
Silnym wiatrem obietnice niespełnione
Deszcz pytań bez odpowiedzi
Pioruny też kłamstwami zniesmaczone
Brak leku na odrzucenie
Brak przepisu na sukces
Niechęci też nikt nie chce złagodzić
Przyszłość rysuje się okrutnie
Kruchej nadziei fundament mizerny
Sens życia jak dom z papieru trwale
wytrzyma
Słońce gaśnie jak zwykła zapałka
Dla Bohatera wybiła godzina
Tarcze wszystkie na pół pękły
Miecz także złamany
Wstał jednak i nie chce zawrócić
Chce zginąć niepokonanym
Kres życia pewny
Ostatnim krokiem wszystko za sobą
zostawi
Lecz walka ta niepotrzebna
Gdyż jedno Jej słowo na zawsze Bohatera
ocali
Komentarze (7)
Wojownik z krwi i kości nie unika walki w słusznej
sprawie; dzielnie walczy do końca i nie odda jej
walkowerem.
Tak, potrzebna.
Zawsze, bo gdyby ją nie mieli- nie bylibyśmy dziś
wolni.
„Nadzieja nie jest przekonaniem,
że coś się dobrze zakończy, lecz pewnością, że coś ma
sens,
bez względu na to, jaki będzie tego ostateczny
rezultat".
(V. Havel)
życiowa puenta- miłość niejedno życie ocaliła.
Miłość potrafi naprawdę wiele zdziałać :) Pozdrawiam
Serdecznie +++
Niejedną osobę miłość przed zgubą i śmiercią ocaliła.
Pozdrawiam.
Zbieg okoliczności.
Myślałem że to o Witoldzie Pileckim.
Dziś mamy 75 rocznicę jego chwalebnej śmierci.
25 maja 1948 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie,
o godz. 21.30 – strzałem w tył głowy został
zamordowany z rozkazu władz komunistycznych Witold
Pilecki.