Brzózka
W prastarym lesie na skraju polany zagajnik
stoi w brzozy ubrany. Każde drzewo żywe
słowo każdy konar ponad głową. W ziemi
rosną ich korzenie w glebie słabej
nieskończenie. Lecz w bezpiecznym stoją
miejscu. Tu nikt drogi nie nadłoży. Nie
rozerwie kory brzozy.
Drzewa dotykam i je przenikam. Słowem
oplatam i ręce wplatam. Chciałbym tak
przetrwać do końca lata. Wstąpisz w mą
brzozę przytulisz tkliwie. Gałęzie
rozchylisz tak dobrotliwie. Miłość
wyzwolisz dotrze do łona jak nie przez
brzozę tyś połączona.
Dłońmi zaklaszczesz dmuchniesz w me oczy a
ja na powrót w życie zaskoczę. Bezwiednie
klęknę formułę wypowiem. Prawą przysięgę
złożoną przed Bogiem. Tak ta modlitwa
płomiennie szeptana z wiarą poleci
wierzchołki pokona.
Do pnia podejdziesz plaster odkleisz jak
wypełniony zapis nadziei. Obejmiesz brzozę
twarz znów przysuniesz. Przenikniesz przez
nią pogładzisz czule. W konarach wzbudzisz
płonne sygnały. Żarem rozpalisz koronę
całą.
Wtuleni w brzozę. Znów chodzi cała. Ból nam
łaskawi i zdrowi ciała. Nigdy tajemnic nie
wyjawiała. Stoi i szumi w wietrze kołysze.
Nas nie poucza milczy i słyszy. Liśćmi
muskając krew nam gotuje. Sokiem nawilża
korą otula.
Nadszedł już czas by brzoza biała, innym
kochankom ciała rozgrzała.
Komentarze (44)
Oto z brzózki przez lata wyrosła brzoza i jej jest
rada każda chata, bo przy niej co druga panienka hoża
nabierze chęci do łoża.
Czy brzózka ich serca ogrzeje, tego nie wiem ale
zapewne doda im pozytywnej energii i poczują się jak w
siódmym niebie :))
z podobaniem erotyku serdecznie pozdrawiam
bardzo urokliwa opowieść Robercie
Dobrze się czyta i podoba mi się przesłanie!
Pozdrawiam :)
Witam i pozdrawiam serdecznie ...
Witam serdecznie ...
Obrazowo to ująłeś.
Wiersz rozbudza wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam.
Marek
Wyjątkowo wdzięczny temat potraktowany nadzwyczaj
obrazowo. Plus z uśmiechem:))))
Pocieszycielka, spowiedniczka i strażniczka miłości
….
Pocieszycielka, spowiedniczka i strażniczka miłości
….
w marcu słyszała brzoza z Milwaukee
jak Jaśko Zośce szeptał w blond loki
gdy do pnia ją przyparł troszkę
sunąc ręką pod pończoszkę
rzekła ja chyba też puszczę soki
Witaj Robercie.:)
Piękny wiersz, subtelny erotyk.:)
Drzewa mają swoją sprawczą moc, ukrytą.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
O, to całkiem w brzozę zaplątana miłość, pewnie nie
jest łatwo znaleźć brzóz miłośniczkę, żeby aż tak
uwieść się dała, brzozie i poecie. :) miłego dia
Bardzo mi się podoba Twój wiersz Robercie, jak na
erotyk, to niezwykle
subtelny, tak poza tym też bardzo lubię brzozy, nawet
figurują w jednym z moich/nielicznych, osobistych/
wierszy pt. Wiem, że byłeś.../dębem/ pozdrawiam,
życząc miłego dnia :)
Ciekawe wersy i cały wiersz. Pozdrawiam i życzę miłego
dnia.