Butelka
Warszawianka
Za butelki ogląda świat
Niedzielne poranki
Przeciętne twarze
Gdy widzi je
Ogarnia ją strach
Zielona butelka przed sklepem
Samotna, pusta
Jakby zniekształcone uczucie
Wypełnia ją do dna
Ona też chce się ukryć
Choć nie ma nóg
Ale ma zielone ciało
Szklane odbicie
Wiosenny smak
I to ją wyróżnia
Taki jest świat
autor
saicho
Dodano: 2005-01-23 17:35:47
Ten wiersz przeczytano 1651 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.