być może...
a może zapytasz jak wygląda słońce
gdy codziennie rano wpatruje się w okno
i dotyka promieniami mojej twarzy
wyczarowując uśmiech
magia chwili i zaklęty księżyc
wszystko wokół mnie pali
zazdrośnie
a może obejrzysz ze mną zachód
powoli mrużąc oczy zasypiając
milcząc nad schyłkiem i
uginaniem trawy
nie mogę znieść tej ciszy poranka
i wieczory samotne przy lampce wina
stracone
a może pospacerujesz ze mną o ósmej
zapowiada się na deszcz
wiatr zrywa ostatnie liście
zgubione szanse
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.