Byłem drzewem II
z cyklu ,,Wiersze odmienione,,
Byłem drzewem a moimi braćmi liście
co rodziły się od nowa zawsze wiosną
pół roku czekałem kiedy podrosną
gdy zielone podleje deszcz rzęsiście
Przy życiu trzymały mocne korzenie
piły życiodajną wodę przez dni i noce
żeby z kwiatów narodziły się owoce
które latem pieszczą słońca promienie
Już nie będę dla nikogo schronieniem
ani domem na którym gniazda plotą
ptaki na gałęziach niczym nić złotą
zostanę czasem może wspomnieniem
Nie pokryje już śnieg nagich konarów
nie zobaczę cudownych barw jesieni
umarłem przytulony do mej matki ziemi
nie mam już dla nikogo żadnych darów
Byłem drzewem i dawałem szary cień
wędrowcom strudzonym na drodze
i ptakom umęczonym lotem srodze
dziś po mnie pozostał spróchniały pień
Komentarze (19)
ładnie i bardzo smutnie...
pozdrawiam serdecznie
Póki wspomnień póki myśli póty. Pewnie dlatego ja bym
napisał jestem drzewem. Nawet spróchniały pień to
jeszcze drzewo chociaż inaczej, drewno to materiał
pozyskany. Pozdrawiam z plusem:))
Aniu,dziękuję za odwiedziny
Ładnie:) Zamiast
"które pieszczą latem słońca promienie" czytam sobie
"pieszczone latem przez słońca promienie". Zastanawiam
się też, czy nie lepiej od "zostanie" brzmiałoby
"zostanę"?
Miłej niedzieli:)
Bo w obecnej postaci brzmi tak jakby to owoce pieściły
promienie.
Kaziu i Halinko - dziękuję i pozdrawiam
Zosiak ma rację... życie!
Pozdrawiam Maćku:)
Samo życie.
tak Halinko,pozdrawiam również
Bo człowiek, jsk drzewo... to nasz temat na dzisiaj...
pozdrawiam ciepło
Marysiu,dla mnie kwiaty i owoce są dziećmi drzew ale
to tylko moja interpretacja
serdecznie pozdrawiam wszystkich
nie, nie - jeśli liście braćmi, to tylko cząstką
drzewa byłeś, bo liście to dzieci drzewa., więc tak
czytam = Byłem drzewem a moimi dziećmi liście.
I powiem, że cudnie.
Nawet w wegetacji pień
rzuca Światu swój cień
Czy ścięty? to osadzony
w ziemi patrzy na braci
na nowo wyrośnie w szaty
a oni patrzą wniebowzięci
Ładny wiersz, smutna treść.
Pozdrowienia dla Ciebie!
Ładnie i smutno.
Pozdrawiam serdecznie :)
Drzewa umierają stojąc.
Lipy na przykład odradzają się bardzo szybko.
Dęby konają długo, bywa że 30 lat.
Najpierw odpadnie jedna gałąź,
potem konar.
Drzewa to nasze życie.
Pięknie.