Byłeś
powietrze przesycone Twoim zapachem
mijam lustro widzę Twój cień
odbite ślady Twych kroków
i pustka... już nie ma Cię
siedzę w ciszy szare firany
smutek nie puszcza ciepła zza szyby
tak krótko to trwało tak szybko
natłok myśli... co byłoby gdyby
wybaczysz mi kiedyś te słowa
wieczorem na starym fotelu
i powiesz... byłem jej bliski
i było ich tak niewielu
autor
Zamglona Dusza
Dodano: 2007-03-29 19:50:40
Ten wiersz przeczytano 521 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.