Bywalec
Żony i siebie zbytnio szacunkiem nie
darzę,
ponieważ jak ona jest w pracy, to ja jestem
w pobliskim barze.
Już się oswoiłem z tym,
że jak wrócę - będzie dym:
gorzkie żale, marudzenia...
Wkurzy mnie?... Więc do widzenia!
I do baru pójdę znów,
by napełnić piwem brzuch!
Komentarze (2)
sama prawda pozdrawiam
Naga prawda o niektórych małżeństwach.
Powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie i daję "+".