Całkiem nowe wiersze
Krople deszczu kapią wprost do kałamarza
rozrzedzając kompozycję atramentu.
Zapał lekko jakby przysnął, wręcz
poszarzał
w burym kącie, pełnym starych
dokumentów.
Twoje wiersze jednak iskrę wyzwoliły.
Podwinęły od koszuli dwa rękawy,
po czym rymem otuliły mnie przemiłym,
epitetem uraczyły nadłaskawym.
Jakby chciały mnie zaprosić do pokoju,
w którym świeci nasza lampka od dekady,
by zawieszać (w zależności od nastrojów)
erotyki na tych czterech ścianach
bladych.
U mnie dobrze, powiem więcej -
jaśminowo.
Ale powód mam ku temu wyjątkowy.
Wyzwoliłaś mnie z niebytu, o Królowo!
Czas napisać kilka wierszy, całkiem nowych.
Komentarze (18)
Fantastycznie! - Aż się Dorotka zachwyciła. - Czy aby
nie powiedziala czegos między literam komentarza? -
Kto to wie...
Krótko powiedzaialbym - jak o Marlboro sprzed 50-ciu
lat: klasyka smaku!
Piękny wiersz, pozdrawiam :)
Wiedziałam! Pięęękny!