Cel
Mówiłeś: „Nie ma róży bez
kolców”
ja nie wierzyłam, nie chciałam wierzyć,
świat widziałam oczami dziecka:
nie ma osamotnienia, nie ma złośliwych
ludzi,
istnieje tylko dobro i miłość.
Żaden człowiek nie krzywdzi,
wyciąga tylko na dłoni swe ciepłe serce,
nie zabija nadziei, miłości w zalążku
Mówiłeś: „Nie ma róży bez
kolców”
cóż znaczy jeden dzień deszczowy,
kiedy co dzień wstaje słońce?
kiedy smutek można uleczyć uśmiechem,
a złamane serce szczerą miłością....
Czyż nie tak?
Mówiłeś: „Nie ma róży bez
kolców”
świat nasz jest zbyt skomplikowany,
a życie nie jest sielanką,
o prawdę trzeba walczyć
wylewać łzy wołające o zrozumienie...
Nie jest łatwo pogodzić się z
rzeczywistością
żyć tylko marzeniami...
Lepiej chować głowę w piasek?
Nie można ukrywać zła.
Człowiek co dzień i co noc musi walczyć
o płatek zwiędłego, ale tak drogiego mu
szczęścia.
Komentarze (2)
Dostrzegam wiele prawdy w tym wierszu. Szczególnie w
ostatniej zwrotce. trafnie opisałaś świat
Niestety życie takie właśnie jest... dam plusa, bo
podoba mi sie zcharakteryzowanie tego świata;)