chcę być czysta
huragany losu złego
potargały uczuć wstęgi
postrzępione powiewają
tak żałosny obraz męki
ktoś w nie ręce powycierał
to sumienia brudne plamy
których łzami sprać się nie da
stają się w oku drzazgami
chcę zła chwasty powyrywać
usunąć wraz z korzeniami
zasiać nasieniem bez skazy
i podlewać żalu łzami
opleć Panie me sumienie
krzewami z ogrodu Twego
trzymaj mocno w Swych ramionach
i broń od wszystkiego złego
autor
Jolcia
Dodano: 2008-05-21 11:13:31
Ten wiersz przeczytano 530 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Piękny, chociaż strasznie smutny.... ale najważniejsze
znajść jakieś oparcie...
Chcieć, a móc ... wołasz słowami o rozgrzeszenie i
drogi nowe te czyste już co chcą iść przyszłości
szlakiem ... czystość jest nam dana poprzez sumienia
wołanie, żal za winy, żal za chwasty rodzące naszym
życiem ... żyć i nie popełniać tych samych błędów, a
unikać innych ... nic nie jest proste, ale droga do
której chcemy dojść nie może być prosta i łatwa.