Chciałabym znaleźć
Gdzie szukać igieł, zszywających
bolesne rozdarcia, skąd wziąć
balsam, który uśmierzy ból.
Jak odnaleźć ogień, rozpalający
gasnące uczucia i wydrzeć
człowieka z beznadziejnej głuszy.
Chciałabym umieć rozjaśnić
smutne oblicze, rozniecić ogień
gdzie gaśnie nadzieja,
niecne zamiary zawrócić z drogi,
butę nauczyć pokory.
Ze łzami w oczach uderzyć się
w piersi, głowę posypać popiołem,
rozbudzić w sobie wiarę bez
zbędnych pytań, by stanąć
z podniesionym czołem.
Sercem odczytać czyjeś pragnienia,
uzależnieniom zerwać kajdany,
nie stawiać siebie nigdy
w pierwszym szeregu.
Móc służyć -
i być oddanym.
czarnulka1953
28. 05. 2014.
Komentarze (10)
Fajny wiersz.Ps. Wszystko to masz w sobie, słonko:))
Mądre rozważania i pragnienia, ale nie wszystkie da
się zrealizować w tym zbyt nowoczesnym świecie.
Pozdrawiam serdecznie.
Klin, klinem jak pisała J.Chmielewska)
dziękuje wszystkim
nie tylko Ty poszukujesz
kto poszukuje - znajduje
pozdrawiam
Podobno chcieć to móc. Miłego wieczoru.
-móc służyć i być oddanym, to właśnie droga , którą
trzeba iść, by dojść do celu..
- pozdrawiam...
tak też w stogu siana
odnajdzie igłę
nawet ziarno
na dobry chleb w;):)
kto szuka ten znajdzie
kto chce kochać ten kocha
i w cichej głuszy się znajdzie
tylko chcieć trzeba radość nieść
choć łzy bolą po stracie bliskości,co się chciało
miłości w oddali nie znajdzie się choć w innym kraju
tak
człowiek chce być kochany w:)
Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi...
Fajnie piszesz ;)
Pozdrawiam