Chciałam być jak skała...
Chciałam być jak skała...
Twarda i zła...
Nie dopuścić do tego by znów sięgnąć
dna...
Choć trudno jest mi tak żyć...
Ale łatwiej...
Ciągle sama...
Ciągle zła...
Szary stał się dla mnie świat!
Tak bardzo chciałam...
A może tylko udawałam?
Teraz coś we mnie pęka...
Pojawił się on??
Z całkiem innej bajki niż ja...
A jednak wciąga mnie tam...
I już nie chce być zła...
Tak samotna i smutna...
Nie chce od tak...
Pojawia się teraz inna opcja życia...
W świecie kolorowych barw??
Może to już pora??
Z serca wyrzucić żal??
Zrzucić z serca ten głaz??
Zapomnieć szary mój świat??
I zaryzykować...
Znów...
Choć ten jeden raz??
Tylko mną nie gardź...
Postarać się chcę...
Dla nas??
Komentarze (4)
Piękny wiersz....a co do ryzyka to jasne że
warto-jeśli serce mówi Ci ze to jest szansa na
szczęscie to posłuchaj jego głosu !!!! +
warto zaryzykować i otworzyć się na miłość.bycie
twardym przyniesie jedynie samotnosc.+
Skały może i są twarde, ale czy złe? I nawet one nie
trwaja wiecznie. Przemijają tak jak i my, z tą
różnicą, że my możemy podejmować decyzje i wpływać na
nasz los...
Może warto zaryzykować? Potem bedzie sie załowało, że
się nie spróbowało.. Warto wyjść ze skorupy, otworzyć
się na miłość..