Chciwy sztorm
Okruszek krzyczy jak grom
ten co spada na ścieżkę wiary
na tę co po cichu się poddaje
tak jak miękkie skały trzy
którym ból los dziki zadaje
on i jego motto tnące
nie tylko czasu brwi
te logiki szukające
jako cień mały
którego dopadł chciwy sztorm
Komentarze (7)
O ile pamiętam, to niedawno były skały brwi, a teraz
czasu brwi - coś się wydarzyło w międzyczasie?
Ten natomiast utwór jak zwykle stworzony przez
program, a nie Ciebie. Przykre jest tylko to, że widzą
to jedynie nieliczni na Beju.
Jak masz do mnie pisać takie bzdurne maile, to proszę
odpuść sobie.
Nawet maili pisać nie potrafisz samemu.
E tam, zawiodłam się, ani kąsania, ani soczystości.
Mail podobnie jak ,,wiersze"- kompletny bełkot :)
Nie wiem po co mi ślesz takie głupie maila. Oto on.
W co Ty sobie grasz? Na gęsto zioniesz nietolerancją.
Zastanawiam się w jaki sposób jest połączone z Twoją
sytuacją życiową. Czy to jakaś nieuleczalna choroba,
czy spadek poczucia własnej wartości po jakimś błędzie
życiowym? Trzeciej przyczyny nie wymienię, bo posiadam
jeszcze kręgosłup moralny. Lecz pozwolę sobie
podkreślić pewną dość ciernistą możliwość. Wielu ludzi
może się pogodzić z Pańskim głupkowatym komentowanie i
nie zrobić nic, poza dalszym wystawianiem wierszy, tak
jak ja. Moim najistotniejszym pytaniem jest oczywiście
to, w którym pytam o tych najbardziej krwistych
radykałów, dla których niemiły komentarz jest tym
samym co cios w twarz przed kamerami.