Chemia ciał
Zburzyłam mury swej nieśmiałości,
aby móc poczuć rozkoszy drżenie.
Puściły tamy skrywanej żądzy,
gdy mnie oplotłeś swoim ramieniem .
Mocno przylgnęłam do twego ciała,
wnętrze zaczęły trawić płomienie
i nie musiałeś już o nic pytać ,
blask moich oczu był przyzwoleniem.
Twoim zapachem syciłam zmysły,
w mroku błądziły dłonie zuchwałe,
gwiazdy tańczyły nam nad głowami,
gdy czułe szepty z ust mych spijałeś.
Każdy twój dotyk rozniecał iskrę.
przyspieszał oddech, budził
westchnienia.
Dziś echem wspomnień wraca pytanie :
" To była miłość ? czy tylko chemia ? "
Komentarze (19)
Czasami trudno jest odeprzeć napór na owy mur.
Pragnienie staje się silniejsze.
Zmysłowy wiersz.
Pozdrawiam
Marek
Cudowny erotyk, nawet jeżeli to tylko wspomnienie!
Pozdrawiam :)
ale co za wspomnienia!
Najważniejsze, że zostały rozpalone wspomnienia :)
Pozdrawiam :)