CHIMERYCZNY
cudownie jest przywołać
świat dzieciństwa
gdzie wszystko wydawało się rajem
chwile słoneczne i te z huraganem
smakowały jak chałwa
małymi palcami zbierałam słodkie drobinki
by nic mnie nie ominęło
jednakże
zmieniła się aura
pobladło słońce
chimeryczny wiatr
rozdmuchał krainę szczęśliwości
zachowało się tylko to
że nadal uwielbiam chałwę
drżącymi palcami zbieram okruchy
rejestruję kolejny dzień
czekam
na znośny podmuch
by dostała się dusza do raju
Komentarze (58)
Ożywiłaś tyle wspomnień.
Niechciana mgła podrażniła oczy, dlatego...
Pozdrawiam :)
Ciekawie, Grażynko. Chałwę trzymam w lodówce:)
Pozdrawiam
Ha! ha! fajnie! pamiętam chałwę z dzieciństwa!!
Pozdrawiam cieplutko:)
podglądasz mnie?:)
ładnie to ujęłaś; pozdrawiam
chałwa i chimera przypadły do wiersza
zajmując niezłe miejsce,
a życie płynie z wiatrem.
Jakbym tam był w tym Twoim dzieciństwie i
teraźniejszości...
pewnie wszyscy mają takie wspomnienia ..ja pamiętam
taką ciemną słonecznikową chałwę przywożoną ze wschodu
....ładny wiersz przypomina o przemijaniu ... -
pozdrawiam :-))
Radosne wspomnienia z dzieciństwa.Dorosłość już nie
bywa taka beztroska, bo pełna obowiązków.Pozdrawiam.
a w raju chałwa tonami...
my z chałwą weseli,
a chałwa z nami
Pozdrawiam gorąco
Wspaniałe wspomnienia cudownego,
słodkiego dzieciństwa, a później
pozostaje tylko smak, a życie różnie się układa.Bardzo
dobry,
refleksyjny wiersz.Pozdrawiam serdecznie.
Tak świat dzieciństwa... beztroski jest cudowny. Jakże
nam daleko do niego...
wspomnienia chałwy z dzieciństwa
do dzis czujesz ten smak i zbierasz okruszki:)
pozdrawiam :)
Jakieś smutaski zagościły u Ciebie, tak się
rozweseliłam na początku czytania, ja też pamiętam jak
zbierałam każdy okruszek chałwy. Uśmiech posyłam i
nieskończony optymizm:-)