Chociaż w marzeniach...
...jak miło jest marzyć...
Gdy zamykam oczy - widzę Ciebie.
Twoje usta, oczy i nos.
I wtedy tak bardzo chcę się przytulić,
bo w Twoich ramionach czuję się
bezpiecznie.
Lecz gdy otwieram powieki,
widzę szarą, brudną rzeczywistość,
nie ma Cie przy mnie
i jestem smutna, jak niebo jesienią.
Dlatego znowu je zamykam,
by móc być obok Ciebie,
by całować Twoje usta,
rękoma odkrywać Twoje ciało...
by móc kochać Cię z całych sił,
chociaż w marzeniach...
...tylko szkoda, ze marzenia nie zawsze się spełniają...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.