CHODNIKI
nocą
miejskie chodniki
czują się bardzo samotne
pozbawione echa ludzkich kroków
zamierają w oczekiwaniu na poranną radość
słuchania
śpiesznego stukotu obcasów podążających do
pracy
tupotu małych bucików biegnących do
przedszkola
statecznego człapania wyluzowanych adidasów
i trampek
nie spieszących do szkoły
gdy rankiem widzisz mokry chodnik
wiedz że to nie deszcz
to nocne łzy chodników
tęskniących za przechodniem
autor
em-ka
Dodano: 2011-04-06 20:00:55
Ten wiersz przeczytano 620 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Bardzo ładne metaforyczne spojrzenie na samotność,
ciekawy pomysł. Mnie się podoba tak jak jest, narracja
w stylu wyrównana i ze smakiem. Pozdrawiam:)
podoba mi się to porównanie - ładnie o samotności -
pozdrawiam:)
Tak bardzo tęsknie za odgłosem twoich kroków, pozostał
mi już tylko deszcz...smutek,opłakiwanie tego co być
może już nigdy nie powróci...
Taki twardy jak kamien,a noca poplakuje z
tesknoty.Dobry wiersz.+++
samotność człowieka ukryta w chodniku...ładnie ujęty
temat...pozdrawiam ciepło
Nie sądziłam, że chodnik czuje się samotny. To kamień
po którym echem odbite obcasy wystukują rytmicznie
taniec dnia :) Należy popracować nad tym wierszem bo
sam pomysł jest dobry a temat niebanalny :) Dla
zachęty do dalszej pracy zostawiam plusa :)