% # & $ Chodzą słuchy...
Drodzy Tatkowie! Wierszyk ku przestrodze... Rodzina na chrzciny czeka!
Powiem Wam to bez ogródek,
szybciej muchę pacnę niż zrozumiem.
Wszystko idzie jak po grudzie...
Dzieci rosną na potęgę, a Wy śluby
urządzacie?
Po kryjomu w wiejskiej chacie?
Bez oprawy... a gdzie świadkowie tej
zabawy?
Jedno wszak pocieszające, że bez grzechu
będą rosły Wasze brzdące...
Ślamazarnie chrzciny urządzacie!
Wymieniając między sobą zgrabne
konwersacje.
Spieszę Wam donieść Drodzy Tatkowie,
zatroskana całym tym zajściem, że
poczytność
wierszy, z dnia na dzień nam spada...
Znana i poważana poetka Mariat, od miesięcy
tę statystykę bada, bo poprzez mass media
opinią publiczną włada.
Czytelniczy zapał studzi ta biesiada
zamiast ruszyć z nami... w bejowe tany,
puszczą nas z torbami.
Ludzie zaczynają już kręcić nosem,
fundujemy rodzinie opowieść bez końca
i powiem Wam na ucho, że chodzą po Beju
szepty niezadowolenia, że znowu czytać
tych od chrzcin trzeba...
Komentarze (20)
Zgadzam się w pełni z Lariską
diabli nadali to wszystko!
:))) Pozdrawiam
Larisa
Wiersz Twój jak ogromna belka
walła w głowę mnie, usterka
zdarzyć może się, najlepszym!
Nawet dobry kucharz 'spieprzy'
zupę, gdy ma wielką galę...
Tłumaczenie żadne... wcale,
nas rozgrzeszyć nie da rady.
Zwróć uwagę, 'stare dziady'
my są z TOMkiem i dlatego
na Was liczym... i ten tego.
Toć Rodzina duża, 'w dechę',
ruszmy razem i z uśmiechem
do Wilkowyj zapraszajmy
i spójności przykład dajmy!
Poruszyłaś mocno 'strunę'...
Zaproszenia pisać sunę. :)))
Dziękuję też za 'pobudkę'...
zrobiłaś to z dobrym skutkiem!
Brawo Larisko. :)
Lariso kochana
Dobrze gadasz
Ja tez czuje sie wydymana :)
Oswiadczenie wnet zobaczysz :))))
Pozdrawiam z rozbawieniem :)))
Dobrze, że im zwracasz uwagę. Przecież trzeba przy
takiej uroczystości zachować powagę. Pozdrawiam z
nadzieją. Miłego wieczoru:)
Mnie też się nie podoba to przeciąganie.
Chciałam ojcom natrzeć uszu
ale pomyliłam drogi
no i zamiast do Wilkowyj
dojechałam do Wilkowic...