chorągiewka. ( - Granada...) -...
Prawie erekcjato dla wszystkich po sześćdziesiątce (choć nie tylko)
Pelen tytuł:
"chorągiewka". (- Granada...) -
erekcjato
("Quien no ha visto GRANADA,
no ha visto nada")*
- to tylko o pięknych, polskich
Międzyzdrojach, będących prawdziwą perłą
Bałtyku. Bez dosłownych, a zbyt prostych
odniesień historycznych
(nie tylko żart dla A. P. - nauczycielki
łaciny w sześćdziesiątą rocznicę
poznania)
Latina magister...
Przez życie swe całe
byłaś dla mnie – nad wszystko...
- kryształem.
...................
Pomarzyć mi wolno...
Urlopik... - nad morzem.
Na wydmach - nareszcie!!!
(szepnęła...) - "- Wiktorze!
Co dotąd – nie było...
- być może!..
Ciepłe szczyty – na piaskach.
K-2? – wieczny śnieg...
- Zdobywaj! (do dzieła...
weź... - mnie!)"
["- Ty wiesz... - gdzie...
(- cała mięknę...)
ach - całuj!... - ach - pięknie!
- Ach - yes! - ach - si...-ic!"]
(jest!..) - punkt "Gie".
...................
....................
(tam - morze – tu wydmy,
gdzie wydmy – tam trawy....
my – razem!
- dla wspólnej nam sprawy.
..............
I wkróce – bez lipy...
- szepcząca... – w zachwyty...
- Już szczyt! – pięknym wejściem...
(- zdobyty.)
.................
- Po wszystkim...
.................
Pod krzewkiem – pijemy nalewkę...
– Wbiliśmy... - "nasz" - znak –
chorągiewkę.
(- jak lanca – ułańska...)
Wsród wydm Międzyzdroi
zachęcam... - sprawdzajcie!
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
(- Wciąż stoi!)
10.-14.06.2018 r.
Ps. Chciałbym, aby wiersz ten - zaistnial -
głownie jako żart - ale i świadectwo
przemian swiadomości i obyczajowości
istniejącej na linii kobieta - mężczyzna.
Aby istniał - dla wzajemnego na tej linii
poszanowania i zrozumenia. Wiersz jest grą
wyobraźni. Nie chciałbym, aby wpisywał się
w jakąkolwiek histerię - zwłaszcza -
obyczajową czy polityczną.
Co do wzajemnego poszanowania i przemian
obyczajowomoralnych - zauważmy, ze
"jednorazowka" to - coraz częściej - nie
kobieta, ktorą "bierze się" na jeden raz,
ale kobieta, ktora tylko na jeden raz -
bierze sobie mężczyznę - facecika, po czym
- wyrzuca go jak nadgryzinego hot-doga lub
z-użytą szminkę. No i cóż? - kobieta -
czuła się jak ogryzek, on - facecik - znowu
musi napinać mięśnie... - może ktoraś -
znowu zechce go zauważyć...
* "Kto nie widział Granady - ten nie
widział nic" - powiedzenie hszpanskie
Komentarze (110)
Sonato! - Marku! - dzięki.
Pozdrawiam sedecznie:)
Masz Wiktorze swój niepowtarzalny styl pisania. Bardzo
niekonwencjonalny i charakterystyczny.
Pozdrawiam po urlopie:)
Marek
:))) Ułańska fantazja niech się spełnia. :Chałupy
welcome to: Wodeckiego jak najbardziej tu pasuje. :))
Grzegorzu! - dzięki z posdrowieniem:)
Bywaj! - bywaj zdrow!
Czołem:)
Anno! - dzięki. Ty wiesz, ze jesteś z uwagi na swój
rozsądek i wiersze jedną z tych - istonie znaczacych.
Tym bardzj się cieszę:)
Pozdro:)
Wiktorku powiedz, co ja będę bez Twoich kropek,
wykrzykników, nawiasów, tutaj robił...idźmy
razem, powiedz tylko kiedy, ja już jestem
dawno gotowy.
Piękny wiersz w Twoim stylu, bo Ty masz Swój
jedyny, nie do podrobienia styl.
Trzymaj się mocno.
byłam, czytałam, ale warto było jeszcze raz.
Dziękuję Janko:)
Ozdrawiam ciepło i sedecznie:)
Świetnie, lekko, wieloznacznie :)
Pozdrawiam.
Dorotku! - bardzo mnie ucieszylaś. - To fajnie, ze
odebrałąs z taaakim usmiechem. - bo Ty - nie
idealizuję - jesteś "czysta".
ale jest też druga linia wiersza, którą nie bardzo
lubię: zdbyty - zaliczony z satysfakcją facecik. -
Zauważ, ze "jednorazowka" to dzisiaj - coraz częściej
- nie kobieta, ktorą się bierze na jeden raz, ale
kobita, która na jeden raz bierze sobie facecika. a -
On - samotny facecik - musi napinac muskuły, boinaczej
- nie zauważy go żadna. Żalosne to bywa, ale - takie
jest(bywa) - życie.
;-))))))))))))))) mnie tam do 60-tki jeszcze daleko, a
i tak się śmieję, no super :-)
Tak - nikt tego niemówi... - ale - to chyba niezly
wiersz: raz go odbiram na wesolo, raz - z wewnętrzną
"ułańszczyzną" - a może być bardzo żałosny.
Przepraszam, ze sobie "laurzę", ale - jeśli ktoś
przeczyta - niech spróbuje tak spojrzeć.
Dziękująć wszystkim Czytelnikom za wizytę ,kmentatorom
- także za komentarze - zamykam laptopa, zamykam i
znikam. Jutro także jest dzień. Przegięcia -
wybaczcie/
Dobranoc:)
w koncu - dostrzeglem : żałosny to wiersz...
Promyczku! co tu pisać? -tylko marzenia zostały z
odrobiną wielkościowych urojeń
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam:)