Chwila słabości
Zamykam oczy i widzę nas.
Wokół spokój, cisza i zielony las.
Płynący strumyk, ptaków śpiew...
Niezwyczajna rozmowa, biały pień drzew.
Szarpnięcie i dotyk ust.
Pierwsza chwila jak sen,
kolejna jak owoc Adama...
Wybacz!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.