Chwila szczerości.
Miotamy się między odruchem tłumionego
gniewu
a poczuciem winy za wyrządzone wzajemnie
krzywdy.
Wstyd zaś prowokuje w nas odruch
samopotępienia.
Oczekujemy bowiem, że po nim poczujemy się
lepiej.
Gdy góry wiary z hukiem lecą w
egzystencjonalną
otchłań, inni udają, że tego nie widzą, nie
słyszą.
Modliłam się do Ojca Wiekuistego pragnąc,
by odpowiedział, że mamy tyle czasu ile nam
trzeba.
Chciałam byśmy byli ofiarą czasów końca
świata,
głębokich przemian, szatańskiego
profesjonalizmu.
To byłoby jakieś tam alibi
usprawiedliwiające ludzkie
niedyspozycje, ułomności, zepsucie do
szpiku kości…
niestety, los nie rychliwy…
będziemy ofiarą własnych uczynków.
W którą stronę przeważą
dobro i zło
na sprawiedliwej
bożej szali?
kompetentnej wagi
łapówką nie przepłacisz.
Komentarze (3)
Codziennie musimy się zmierzać z złem .. ale jak mówi
się że dobro zawsze zwycięża .. a czy to prawda? nie
wiem ..
Wydaje się, że każde pokolenie chciałoby być tym
"ostatecznym" :)
Dobry wiersz w formie i treśći. Prawda, że małó
liryczny, ale dobrze przemyślany i w miarę skrojony.
Taka poetyka, kiedy ma istotnie coś do przekazania,
bardzo mi odpowiada.
Los nie rychliwy, wystawia nas codziennie na próbę.
Jeśli pokonamy ciężar cierpienia to pokonamy zło i
dobro zwycięży.