Ciągoty miernoty
Degeneracja porządku,
do grafomanii ciągoty,
czy niedoróbki w słów związkach -
hołdem, ikoną miernoty.
Manifestacja bełkotu,
bez względu na wiersza temat,
fiaskiem niesprawnych wypocin -
samopastwienia dylemat.
Piłować warto na siłę,
poniewierając poezją,
uwidaczniając swój pułap -
jak z Alzheimera amnezją?
Komentarze (12)
Ciekawe wyobrażenia, ale... cos bełkoczące.....
Ciekawie się wyraziłeś. Myślę, że każdy wiersz
znajdzie swojego odbiorcę i w każdym można się
dopatrzeć konkretnego tematu. Najważniejsze aby pisać.
Pozdrawiam:)
ojojojojoj takie staż'owe klimaty ;-) faktycznie rymy,
słowa, poezja pociagają bez miary i czasem z tego
wychodzi bogaty rosół a czasem cienki barszczyk ;-)
"Attendite a falsis prophetis"
wiersze tu napisane i jak ich komentarze to wielka
wyobraźnia, nie każdy takową posiada
"jak z Alzheimera amnezją?" o czym to pisałeś?
plusik:))
Ten wiersz, bez obrazy, też trąci grafomanią i
niedopracowaniem, choć głoszone hasła niby ją
piętnują.
klimat zimny ? a ja się obśmiałam , bo czytając innych
, zobaczyłam swoją grafomanię na 10 lub 20 planie.
Wywalono mi wiersz , bo w treści była sperma , a w
tytule pornografia (obsceniczność), a jednak się innym
podobał , bo na niego dostałam najwięcej z
dotychczasowo uzyskanych głosów (ktoś mi w "majtkach
porobił" :))
ech, nikt nie jest doskonały:))))) lecę, bo coś mnie
ciągnie...
przyklasnęłabym podwójnie, gdyby powyższy utwór nie
było przykładem "ciągoty do grafomanii", a tak klasnę
raz :))
A biorąc temat z drugiej strony - gdyby nie było
miernot z bełkotem, nie świeciłyby ikony.
Jak potraktować ciągoty/miernoty ? Czy jako
temat/dylemat? A może poezją z / amnezją?
Dla prawdziwego twórcy tu jest inferno - wejść na
szczyt i ujrzeć się pośród miernot,
bełkoczących jak dusze w dziele Dantego
o sercu skrwawionym i obolałym ego!