Ciemność nie rzuca cieni
ciemność nie rzuca cieni
w ciemności wszystko jest jasne
jak to, że świt nic nie zmieni
jak to, że dzisiaj nie zasnę
bez szkiców, kontrastów, dopełnień
zmyłem się z palet bliskości
z daleka oglądam krwi czerwień
przez pryzmat własnej szarości
freski wyryte w kościanej kopule
czarne malunki Domu Głuchego
czemu od świata kocham was czulej
i za świat cały biorę - dlaczego?
bo ciemność nie rzuca cieni
w ciemności wszystko jest jasne
jak to, że świt nic nie zmieni?
jak to, że więcej nie zasnę?
Komentarze (8)
wymowny wiersz a faktycznie ciemno śnieżyca cień bo
ciemności nie ma ciemność to tylko coś pozornego
ciemność to brak światła.
och, co za wiersz... doskonale napisany, jasno i
czytelnie prowadzi czytelnika, tam gdzie chce poeta...
brawo :-)
szarym jest zając - pod miedzą,
albo też... chmur pełen dzień,
a życie?
nieznanym malarzem,
co czasem... usuwa się w cień :)
bo najlepszy spokój jest zawsze po zmroku
Bardzo mi się podoba ten wiersz, w ciemności
"wszystkie koty są czarne". Nie mamy wtedy uprzedzeń,
to jest chyba ideą przewodnią tego wiersza. Ten wiersz
mogła by też z powodzeniem napisać osoba niewidoma.
To jest tylko moja interpretacja tego wiersza.
Ciekawe refleksje, zatrzymujesz, pozdrawiam nowo
rocznie
Witaj, Feliksie :)
Nieczęsto mogę czytać Twoje wiersze.
Za każdym razem - tak i dzisiaj - zagłębiam się w
treść, i krótko mówiąc, jestem pod wielkim wrażeniem.
Moc serdeczności:-)
Bezpromiennie
bo ciemność nie rzuca cieni
w ciemności wszystko jest jasne
jak to, że świt nic nie zmieni
jak to, że dzisiaj nie zasnę
bez łez, kontrastów, dopełnień
zmyłem się z palet bliskości
z dala oglądam krwi czerwień
przez pryzmat własnej szarości
zaschnięte freski na czaszce
malunki Domu Głuchego
od świata kocham was czulej
i za świat biorę - dlaczego?
bo ciemność nie rzuca cieni
w ciemności wszystko jest jasne
jak to, że świt nic nie zmieni?
jak to, że więcej nie zasnę?
Pozwoliłam sobie nieco pogrzebać.
Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam, Feliksie.
Ciekawie piszesz jak na Młodziana :)
Pozdrawiam :)