Cienie
dwa cienie maluje słońce
w żywe obrazy chodnik ubiera
tuż pod stopami płótno
kotary otwiera rodzi się teatr
i może… coś jeszcze?
ciemnych sylwetek łączą się wzory
długo w bezruchu trwają spojone
i gdy tak patrzę myślę… rzeźbione?
łączone nitem szeregi zwarły
bez cienia smutku jednym
się stając wspólnym imieniem
przenosząc kolor o niebo wyżej
wprost na ich twórców
tak nieświadomych
słonecznych wątków
autor
Grusana
Dodano: 2023-03-06 16:54:14
Ten wiersz przeczytano 744 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Lekkość czytania i emocje, które naprawdę czuć w
wersach.
Ładnie.
Ciekawie, refleksyjnie i romantycznie :) Pozdrawiam :)
Poezja w najczystszej formie, bo o milosci.
Czytam z podziwem. :)
Miłość pod słońcem się nie ukryje... Dowodem na to, są
te dwa cienie...
Piękny, refleksyjny wiersz!
Serdecznie Cię pozdrawiam
Nie wiem dlaczego, ale nie lubię wierszy bez
wersyfikacji, kojarzą mi się z paragonem. Interpunkcja
też tylko tu i ówdzie. Ale wiersz ładny :) Pozdrawiam
Wiersz potrafi rozbudzić wyobraźnię.
Zmysłowo ujmujesz oblicze miłości.
Podoba mi się forma wiersza.
Pozdrawiam
Marek
ZACHWYT :)
Śliczności
:)
Miłość łączy ciała i dusze. Wspaniały poetycki wiersz
z uroczymi metaforami. Pozdrawiam serdecznie w
zadumie. Pomyślności:).
Piękny wiersz, bardzo mi się podoba w treści i formie.
Pozdrawiam serdecznie, Grusanko :)
Śliczności poezja,
z ogromnym podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Świetny! Jak zawsze nietuzinkowy. I jak zawsze -
metafory miodzio :)))
Pozdrawiam ciepło, Grusano :)
Witaj Grusanko
I tak oto cienie się połączyły pod blaskiem słońca.
:)))
Pozdrawiam
Śliczny, refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)