Co ze mną będzie?...
tak się boję cieni przeszłości
pod lawiną słów zostałam pochowana
nie umiem ostudzic łez
wykrwawię się wspomnieniami
stąpałam po krawędzi snów
spaliły się ogniem piekielnym
wszystko zagubiłam
nawet samą siebie
czasem chciałabym umrzec
nie pamiętac dotyku złych imion
przez nie się taką stałam
bogini zemsty
wycinałam duszę po kawałku
zostało ogołocone serce i łzy
pod poduszką rośnie mech
zanurzę w nim myśli
spojrzę na świat tępymi oczami
pogłaszczę sierśc kota
bezdenna mowa zwiędłych liści
wirują z moją schizofrenią
rozdzielam się na trzy pokolenia
nie przebiję obłoków
nie złamię kruchości lodu
nie nie dzisiaj
co ze mną będzie
szepnij jak wiesz
bo ja się pogubiłam
w Twoich myślach
(...) może lepiej gdy nam nic nie powie... (...)
Komentarze (2)
szukalam Ciebie od ostatniego wiersza,ten tez
dramatyczny ,i jakie metafory
bardzo piękna analiza odczuć i krytyki własnej i
remedium aby odnaleźć złoty środek na nie zgodność
siebie wewnątrz i relacji z bliskim Wstrząsający
wiersz piękny w wymowie Brawo!