CYGANKI SŁOWA
Raz gdym przez dzikie przebiegał lasy
Na skałach swe stopy zdzierałem
Znalazłem parów pośród skalnej masy
I mnicha starego spotkałem.
Braciszku rzekłem wesprzyj mnie radą
W trudach wesprzyj mnie wielu
Jak tych co belki na mej drodze kładą
Zwyciężyć, jak dojść do celu?
Ubierz się w pancerz rąk Hefajstosa
Demokla miecz weź w swe ręce
Podarkiem zjednaj chłopczę Erosa
Kłaniaj się Wenus, w podzięce.
Szybkiego dosiądź Farysa, konia
Leć przez życiowe pustynie
Przez polskie lasy, węgierskie błonia,
W Ethiopów osiądź krainie.
Wśród obcych, bądź dla wszystkich bratem
A pamięć Cyganki imienia
Władcą cię zrobi nad tajemnic światem
Nauczysz się pieścić...wspomnienia.
Zasię po latach Cyganki twej słowo
Z za chmur rozłąki nadzieją zaświeci
A kiedy wspomnisz sługo, ją królową
Serce twe do niej do Polski poleci.
Lecz jest warunek, żeby plan się powiódł
Nim życia minie połowa
Byś pomagając innym, światu dowiódł,
Ześ godzien słyszeć jej słowa.
Dziś ona woła, przyjdź do mnie
Obejmij, upieść, ucałuj
Wiedz, ja cię kocham ogromnie
A lat "utraconych" nie żałuj.
Komentarze (6)
ciekawie opowiedziana historia :)
cyganka prawde ci powie...bak=jkowo ale i
prawdziwie./...niech sie tak stanie....pozdrawaim...
Popraw "żałuj" i będzie pieknie:)
Wiersz jako bajka może się spodobać.
Mniemam, że te "ó" to celowe, a Twoje wiersze to
zagadki pt "zgadnijcie kogo duszyczka?". I nieodmienne
przesłanie, ze wskazaniem. Idealistka.
Wiersz bardzo ładny,tylko te "ó".Pozdawiam