Czad
Dzisiaj już od rana, plaża jest
okupowana, kolonia przyjechała,
a z nią panna Zuzanna i kolegów
banda cała.
Zuzanna zbiórkę na brzegu zrobiła
macie być grzeczni, bo inaczej
będę niemiła!
Rudy Antoś, zawsze krnąbrny, zapytał
się pani...
czy to znaczy, tak jak w domu,
gdy to mama powiedziała...
tata chodził taki markotny, klatka
wielką radość miała.
Sąsiad z góry, jako pierwszy, przybiegł
by pożyczyć soli...
(ojciec znał go bardzo dobrze)
burknął do matki – czy teraz on ….
(nie zrozumiałem)
cicho! Teraz mówi pani, macie
tylko słuchać, siedzieć w grajdole,
bo inaczej....
(ta mowa starszych, skomplikowana)
Panna Zuzanna koc rozłożyła, sukienka
luźno po niej spłynęła...
stała jak posąg, tylko w bikini
spojrzałem na kolegów, każdy
się ślini.
Trwało to krótko, epizod plaży,
banda, parawan (a nam się marzy).
Komentarze (18)
marzenia męskie na plaży chłodzić trzeba bo na wierzch
wychodzą
a na plaży mi się marzy,
taniec w słońcu i bez końca.
Zuzanna, ładne imię - zawsze mi się podobało.
ślę chłodne serdeczności :)
Panna Zuzanna, już się nie chowa,
zatrzęsie rzęsą, trza adorować.