Czasem
Czasem przychodzi w życiu
taki moment,
kiedy nie ma do kogo
zadzwonić
(a kochankowie śpią w objęciach żon).
Mógłbyś pić wtedy
"wódkę za wódką w bufecie",
kręcąc walca za walcem palcami,
czujesz pustkę w głowie,
chociaż wiesz, że masz w sobie
jeszcze tyle nienapisanych wierszy.
Niepodległość uczuć wywalczyłeś przez
lata.
W naporze kobiecości-
wybrałeś samotność.
Wierność - to tylko twój pies
w sennym letargu
anektujący kanapy.
Twój słynny niebieski prochowiec
powiesiłeś w szafie.
Zatem -
koniec miłosnych eskapad ?
Ale my,
starzy koneserzy miłości,
świetnie znamy te momenty życia.
Kiedy kończy się coś
i nic jeszcze nie zaczyna.
Komentarze (10)
Zastój i przestój zyciowy....
:)
Przepraszam czy ominęłam "Dzień kolejarza"? Koniec
miłosnych eskapad ? Nie wierzę.Jak się już jest
koneserem to do upadłego, a moment-/ przed/ jest chyba
najlepszy to tak jak oczekiwanie na prezent.
No to się rozgadałam - wszystko przez wiersz - super!
Pozdrawiam optymistycznie:)
Czasem tak jest, że coś się kończ,y a nic nie zaczyna-
przerwa:)
"do każdego pociągu
wychodziłeś na dworzec
podniszczyłeś swój
słynny niebieski prochowiec"
zapachniało Cohenem. Pozytywnie:)
mariat- dziekuję.
Ars - uwielbiam poszerzone doznania-)Stoisz na
platformie czy siedzisz?-)
tak, to taka chwila "bez nic" , na całe szczęście
takie chwile się kończą... fajnie napisane :-)
(tu popraw "jeszcze tyle nie napisanych wierszy." =
nienapisanych).
Poza tym, spoko. Jeszcze wszystko się zacznie, to
tylko pauza.
odpowiadając na Twój koment -
nie śnię Januszu, już w ogóle
nie śnię...
(do tego potrzeba spać, i...)
nie śnię
to smutne momenty - kiedy kończy się coś i nic jeszcze
nie zaczyna...
w ogóle to wszystko jest smutne..życie. i ten słynny
niebieski prochowiec...w którym zostało się..w
przeszłości, którego już się nie ubierze, ale którego
dotyk wciąż jest przyklejony do skóry..
podoba mi się ten wiersz. tak.