O czasie równoległym, oraz...
*
Czas równoległy błagamy.
Wyciągamy.
Mnożąc różne spekulacje.
Kalkulacje.
Uczonych pełnych pomysłów,
stu domysłów.
Nie czerpiemy z księgi przysłów.
Wdajemy się w niewiadome.
Działania to nieświadome.
Wyciągamy kalkulacje stu domysłów.
**
Stos domysłów, kalkulacji.
Walecznie żąda przyznania,
zależności.
W licznej świata populacji,
spojrzeniem niemego zdania,
złożoności.
*
Czas równoległy nas kusi,
badacz musi:
Znający cząstkę wszechświata,
wiedzą władać.
Manewrując według Boga,
nie na pokaz.
Stać musi na wiary nogach.
Tylko tak dojdzie do wniosku:
Nauka jest świecą z wosku.
badacz musi, wiedzą władać, nie na
pokaz.
**
Badacz musi, wiedzą władać.
Mieć się zawsze na baczności.
Umiejętnie,
spojrzeniem wiary wybadać,
braki swej krótkowzroczności.
Konsekwentnie
gdyż jak wiemy:
*
Żyjący czas równoległy,
jest przebiegły.
Wszakże on wszechświata włodarz,
gospodarzy.
Tak fantazyjnie, z humorem,
marzeń wzorem.
Barwiącym poszlak kolorem.
Jednakże jest nieszczęśnikiem,
Wszelkiej wiedzy zazdrośnikiem.
Bardzo biegły gospodarzy, marzeń wzorem.
**
Gospodarzy, marzeń wzorem,
snu podążającą ścieżką.
Andronami.
Hipotezy wielkim rojem,
siejący z kłamstwa wywieszką.
Nasionami
***
Czas równoległy szwankuje,
znów knuje.
Podążając własnym torem,
z jęzorem.
Przebiega poprzez nauki,
z pomrukiem.
Podającym matactw bukiet.
Ruchem fantazji nabiera,
prawie w niczym się nie spiera.
Wzmiankujący tłustym drukiem.
Znów knuje, z jęzorem, z pomrukiem.
****
Wciąż coś knuje z pomrukiem,
ruchem fantazji.
W pościeli stosów wzmianek,
drukiem latami.
Ludzi nabiera
obserwując potrzebę,
modą zmartwienia.
***
Naciągacz to jest zbyt wielki,
figielkiem,
wyplata przeróżne żarty.
Uparcie.
Z wikliny łgarstwa wytwarza,
oskarża.
Mieniąc się szatą cesarza,
podbija serca uczonych.
W drodze do wiedzy skupionych,
udaje przy tym rzeźbiarza.
Figielkiem uparcie oskarża.
****
Naciąga niby cesarz.
Farsą, żartami.
Zmieniając złoto w klowna,
mistrza awarii.
Rzeźbiąc kłamliwie,
snu charakterystycznym,
kwiatem wanilii.
***
Wbijając szpilki w umysły,
pomysłem.
Natchnieniem nocy prowadzi.
Osadzi.
Liczne teorie spiskowe,
wzorowo!
Snując wizje kolorowe,
w uczelnianych stu warsztatach,
mamroczącym snem o światach.
Według mowy wyjątkowej.
Pomysłem osadzi wzorowo.
****
Osadzając snu wizje,
jak matka rodzi.
Natchniony nocą zbiera,
wiele tak złowi.
Umysł przebada.
Mroczną naturą powie,
w różnych etatach.
***
Wzrastając niczym marchewka,
kłamstewkiem.
wysiewając z wora ziarno,
bezkarnie.
Cel nauką przewiązuje,
tuszuje.
tym się charakteryzuje.
Naukowców utrapieniec,
sprytny aktor, przebieraniec.
Niemoc badacza wyczuje.
Kłamstewkiem bezkarnie tuszuje.
****
Bezkarnie cel tuszuje,
patrzący w oczy.
Sprytny mając charakter,
podstawia kłody.
I dedukuje,
gdzie słabe mamy punkty.
Snem obiecuje
***
Naukowcy, błądząc przeczą,
czas kreśląc.
Ze spiżarni snu przepięty,
wciśnięty.
Błędnie tezy urodzajne
wydają.
Niczym majowe konwalie,
tak niewinne, choć trujące.
Cieniem wszelkim się kładące,
a natarczywie idące.
Czas kreśląc, wciśnięty wydają.
****
Z mozołem poprzypina,
sprawując władzę.
Błędem asercje truje,
lubując drakę,
próbne wyczyny.
Niewinnie struga strusia,
cieniem przykryty.
***
Biegnie więc dziwak spocony,
strącony.
Banita wielki bez Boga.
Ubogi.
Sponsorów szukać istotą,
złą psotą.
Walcząc usilnie z ciemnotą,
nigdy nie zniesie sprzeciwu.
Sens notując w kajeciku,
sztuczną mową księżycową.
Strącony, ubogi złą psotą.
*****
Jakby nie patrzeć na zbira,
typowy z niego lawirant.
Niby istnieje i znika
aby znowu się pojawiać.
Wiele by nad tym rozprawiać.
Trza wypytać pomocnika
Dziwu tego ogrodnika,
gdy faluje jak firanka.
Jakby nie patrzeć na zbira,
typowy z niego lawirant.
Wszak podnieca inspiracją,
i ubarwia aranżacją.
Wielomówny jest zazwyczaj,
plotkarskim usposobieniem.
Sam zarządza swoim mieniem,
jednym słowem nadzwyczajny.
Chce nas bardzo przyzwyczajać,
wszelkiej zmowy konspiracją.
Wszak podnieca inspiracją,
i ubarwia aranżacją.
Komentarze (10)
Życzę Zdrowych, Pogodnych i Pełnych Miłości Świąt
Bożego Narodzenia :) Niech ten czas będzie pełen
ciepła i wzajemnego zrozumienia :) Pozdrawiam
Serdecznie +++
mam problem
bo z jednej strony jest (bo musi) podziw nad
aranżacją, ale z drugiej niewiele się dowiadujemy co
do owego (faktu/nie faktu ) "świata równoległego
1 punkt co do pouczającej formy wiersza;
+ 0 co do treści( za dużo bezdowodowych słów; nie
dziwi mnie ze przestraszyły "wolnegoducha")
= 1/2
Istnieją czasy równoległe- tuż obok i nawet gdy ich
nie widzimy.
Gratuluję, warto było zajrzeć i zatrzymać się na
dłużej. Pozdrawiam :)
Długo zwlekałeś z publikacją :)
Gratuluję wyróżnienia oczywiście i pozdrawiam bardzo
ciepło i serdecznie:)
Godny uwagi wiersz. Gratuluję Wojciechu wyróżnienia.
:)
Graba.
Jak dla mnie straszny tasiemiec, przez to gubi się
jego sens i treść, msz o wiele lepszy byłby w
skondensowanej formie, mnie nie przypadł do gustu,
dlatego bez punktu, poza tym np. słowo trza raczej
mało poetyckie, poza tym widzę tutaj jakąś metaforę i
niesympatyczny podtekst, a styl bardzo przypomina mi
Amora, też pisze takie niestylistyczne koszmarki.
Sorry, ale tego nie da się czytać, nie rozumiem jak
można dawać punkty na takie pomieszanie z
poplątaniem...
Wybacz Autorze, ale dla mnie nie ma tutaj grama
poezji.
Dobrego dnia życzę.
Łał, nowatorstwo form, wyszło świetnie.
Gratuluję.
Tak to kolejny wiersz - monolog wyróżniony przeze
mnie. Wiersz podzielony na części jest monologiem
filozoficznym, traktującym o różnorodnych aspektach
czasu, między którymi balansujemy.
Dziękuję bardzo za udział w moim Konkursie :)
Utwór powstał z eksperymentalnego połączenia kilku
form, w utworze zaznaczone gwiazdkami:
* Ovillejo w dwóch wersjach,
** Copla manriqueña
*** Seguidilla
**** Letrilla