Czekając na pociąg
Czekam dzisiaj na peronie,
a już pulsują mi skronie
i mięśnie także napięło,
bowiem kolejkę gdzieś wcięło.
Wtem głos w megafonie słyszę
(ten przerywa błogą ciszę):
Pociąg opóźniony będzie
i za pięć minut przybędzie.
Więc dalej na stacji siedzę,
myśląc ile czasu spędzę.
Mam tu nie lada dylemat,
bo tego nie ma, wciąż nie ma.
Znowu słucham ogłoszenia
(mam dosyć tego dręczenia):
Pociąg opóźniony będzie,
za siedem minut przybędzie.
Ja mam swoje plany na dziś,
a w nich mi miesza bies jakiś.
Ze złości cukierki wpycham,
i za tym pojazdem wzdycham.
Znów w głośniku grzmi kobieta,
a jej głos tnie jak maczeta:
Pociąg opóźniony będzie,
za dziesięć minut przybędzie.
Ogłoszenia noża ciosem.
Miłosierdzia dla mnie proszę
i choć trochę zrozumienia,
wnet pociągu podstawienia.
Warszawa, 6 października 2019 r.
Joanna Es - Ka
Komentarze (36)
Fajnie, z humorem :) A jak powiadał mój dziadek,
kiedyś według pociągów można było regulować zegarki.
Widać te czasy minęły bezpowrotnie, mimo postępu
technicznego nasza kolej nie nadąża ;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Przypomniałaś czasy, kiedy jeździłam pociągami.
Zabawna historyjka :)
Pozdrawiam :)
waldi1: nie każdy ma takie szczęście :))
Zawsze do usług!
Kobalt: serdeczne dzięki za serce.
Joanno, zadzwoń - podwiozę bez zapłaty tak z serca...
:)
Ukłony dla Pani, pozdrawiam!
Kobalt.
ja to mam szczęście ...zawsze autem jeżdżę ...
Serdeczności dla wszystkich odwiedzających i
komentujących.
Cóż, czasami i tak bywa.Ostatnio jakoś dość fajnie mi
się podróżuje bez większego czekania,pozdrawiam
kolorami jesieni :)
Każde czekanie wywołuje zdenerwowanie, tym bardziej,
gdy opóźnienie jest nieznane. Pozdrawiam serdecznie.
:))
Konduktorze łaskawy.....
Rozbawilas mnie:)
wiersz wszystko zapisze i zapamięta
Wesołe oczekiwanie
Pozdrawiam :)
działa czy nie - ale bez niego... pieszo by trzeba
albo biec hi hi - a z kolei lubię korzystać z kolei
mimo pomimo lecz potrzebny dobry wzrok też aby nie
wsiąść i trafić na zwolniony bieg zamiast wprost do
celu - ... okrężną "szyną" do domu