czekam...
Moje oczy pełne łez kryształowych patrzą w
twoją stronę...szukają twojego sojrzenia
Moje serce przesiąknięte cierpieniem
zwrócone ku Tobie ...czeka na mały znak
wybaczenia...
Moje myśli rozrzucone na drodze...straszny
bałagan zostawiłeś po sobie...
Ta miłość jest jak kamień zrośnięty z mą
duszą i ciałem...uciska moją wyschniętą już
postać...
a ja? no cóż... wciąż szukam twojego
spojrzenia, wciąż czekam na mały znak
wybaczenia, zbieram rozrzucone myśli z
ulicy...i upadam pod ciężarem tej kaminnej
miłości by znów się podnieść i czekać...i
czekać...na twoją dłoń!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.