CZEMU NIE SPAŁAM
wieczór zapowiadał spokojną noc
nadeszła
przynosząc bezsenność
uspokojenie
zakłóciło zbuntowane serce
ugodziło
nie spałam do poranku
kiedy słońce
przejęło dyżur od księżyca
otworzyłeś oczy
pytasz
"czemu nie spałaś"
co mam ci odpowiedzieć
że tęskniłam
a ty chrapałeś w sąsiednim pokoju
czy odkryjesz
jakoby życie we dwoje
obok siebie
a jednak daleko
istnieje
lecz smakuje
jak herbata ze szczyptą piołunu
mam wyrażać przekonanie
że miłość nieodwzajemniona
nie uskrzydla
czy mam ci to wszystko powiedzieć
pozostawię niedomówienie...
że szukam najpiękniejszych chwil
niepewnie pukam do twoich drzwi
i nie wiem
czy przyszłam w dobrą godzinę
nie zaplanuję takich chwil
jeśli nie przyjdą same
nawet wtedy
gdy moja miłość jest do dyspozycji
Proszę nie utożsamiać mnie z podmiotem lirycznym wiersza
Komentarze (26)
Kiedy emocje w związku napsocą,
trzeba od siebie czasem odpocząć!
Pozdrawiam!
Witaj!
Dawno temu przeczytałam powieść "Dwa łóżka"/piękna/.
Czytając twój wiersz, absolutnie nie skojarzyłam z
autorką. W moim przypadku, zawsze inspiracją do
pisania wierszy są przeczytane książki lub z
obserwacji ludzi,
poza jedynym zdarzeniem, które niedawno miało miejsce.
Serdecznie pozdrawiam.+
Kochani! Sytuacja opisana w wierszu jest bardzo
prawdopodobna ale niekoniecznie prawdziwa. Zgadzam się
Autorem komentarza POLAK PATRIOTA, że poeta często
niekoniecznie realnie przeżywa opisaną sytuację, ale
przeżywa ją duchowo i emocjonalnie. Dziękuję
Wszystkim za czytanie i komentowanie moich wierszy.
Serdecznie pozdrawiam
Zgadzam się w 100% z Polakiem patriotą. Też nie
utożsamiam peela/peelki z Autorem ( i u siebie w moich
wierszach - też istnieje ten podział)
Wiersz dobry, zmusza do myślenia, zastanowienia się.
Osobne łoża w małżeństwie - to nieporozumienie msz.
A jak tu przytulić się? Łoł, ponosi mnie.
Pozdrawiam Autorkę bardzo, bardzo serdecznie:)
doradcą*
bezsenność niedomówienia są złym doradzcą
przychodzą mysli które nie pozwalają zasnąć
na pewno kazdy z Nas to przechodził
lepiej poprosić do rozmowy zrobić herbatkę porozmawiać
z tą drugą osobą co Nas boli
pozdrawiam serdecznie:)
Grażyno - elzbieto. Nie wiem czy się ze mną zgadzasz,
ale powiedz - czy to tak trudno powiedzieć -co się
stało? Co się dzieje? I podać nawet szklankę
herbaty...
Jurek
Dobrze Lolcio. Tylko ja bym spojrzał na klimat wiersza
i dopiero postarał się go umiejscowić w realiach.
Oczywiście powinno się wziąść dystans do treści.
Niejako spojrzeć z boku i nastawić się na peelkę a to
daje dystans. Kiedyś próbowałem utożsamiać
peelkę/peela z autorką? autorem. Obecnie staram się
już tego nie robić. Co widzę. Ból serca może być
realny - ataki duszności, drętwienie lewej ręki od
koniuszków palców aż po szyję. I można go też użyć
jako przenośni na stan duszy .Melancholia tutaj to
wynik rutyny dnia codziennego i wg mnie brak werbalnej
komunikacji w małżeństwie. Rozbieżne oczekiwania i
cele. Nie materialna egzystencja, bo sądzę że peelce
nic tutaj nie brakuje.Ona po prostu walczy z małżeńską
rutyną i przelewa to w słowa. A niepokojące jest
spanie w innych pokojach. To tak, jakby to powiedzieć
celowy brak łączności fizycznej. Zmęczenie czy
zobojętnienie? To wie sama peelka, bo peel jest
rutyniarsko obojętny i rzuca sloganami. Czemu nie
spałaś? A czemu nie przyszedł i nie przekonał się
dlaczego nie spała? Leniwie obrócił się na bok i sam
spał dalej. Był do dyspozycji tylko Morfeusza.
Pozdrawiam serdecznie.
Samotność we dwoje, miłość w czasie przeszłym i
czekanie na to, co przyniesie jutro.
W tej materii nie da sie nic zaplanować. Smutne.
"jako że życie we dwoje
ale obok siebie
istnieje
lecz smakuje
jak herbata ze szczyptą piołunu" nie można było tego
lepiej ująć.
Smutny wiersz i niestety prawdziwy...
Cytat z wiersza: "nie zaplanuję takich chwil".
Planujemy, planujemy, a potem i tak dzieje się
wszystko jakby na przekór naszym planom...Nasze życie
skonstruowane jest z całego szeregu zdarzeń. Wiele
zdarzeń jest szczególnie ważnych, godnych specjalnej
uwagi-to wydarzenia. Zdarzania i wydarzania są przez
nas, albo przez kogoś innego zaplanowane, wynikają z
naszej, bądź czyjejś woli i są to przedsięwzięcia.
Czasami jednaj zdarzenia wydają się całkiem
niespodziewane, zaskakujące, nie spowodowane ani wolą,
ani też rozsądkiem, nazywamy je przypadkiem, albo też
zbiegiem okoliczności. Nie bardzo wiemy, czy to
fragment przeznaczania, czy też zrządzenie losu.
Jakieś siły nam, a może nikomu nie znane dokonały
doniosłych rzeczy w naszym życiu, czy też życiu innych
osób.