Człowiek biegnący przez łzy
Widzę Duszę Wszechświata
na chwilę, co wieczność trwać może
i czuję się, jak psychopata
bo nie jest to Bezkresne Morze.
Też nie jest nim Ziemi kres Świętej
i lęki niepasujących sześcianów-brył.
Lewiatan i Belial przeklęte
bestialstwo wśród wzburzonych fal je
krył
Lucyfer gdy leciał dla poklasku
wieszczyłeś Ikarowi źle Ty
i nie ma Jej Armageddonu o swym brzasku
gdy w noc odwracają się sny
i w czym lepszym był, że mi Szatan się
głowi
pokazać chce skrzydła nietoperza
i w wulkan się zapaść pteradonowi
i żmijem być każe koło swego leża?
Jak jest Samaela pytanie wciąż zadane
tak widzę, że Duch mi ukazał się jeden
i wciąż są misje jeszcze nie przegrane
i aur naszych, jak kompozycji piksele.
Komentarze (2)
Chropawy styl,połamany rytm,za dużo tych
obcojęzycznych wtrętów jakby dla popisania się swoją
erudycją. Poza tym fatalny tytuł,trąci grafomanią.
W sumie jednak drzemie w Twojej twórczości jakiś
ciekawy potencjał,ale nie daj się ponosić za bardzo
wenie, więcej dyscypliny twórczej.
bardzo ciekawe pozdrawiam