Cztery pory roku grafomana
Gdy się zimą robi biało,
Bo upadł śnieg pierwszy,
Toż to przecież jest wspaniały
Materiał na wierszyk.
Kiedy ze snu zimowego
Kwiatkom pora wstawać,
To na pewno może z tego
Wyjść piękna oktawa.
A zaś kiedy słońce pali
Na wycieczce w lecie,
Można chwilę tę utrwalić
Na przykład w sonecie.
Gdy nadejdzie mglista jesień,
Słota zbłoci ziemię,
Smutek aż opisać chce się
W jakimś zgrabnym trenie.
Ale smutek zaraz minie,
Bo znów jest przed nami
Biały śnieg w bajkowej zimie
Z kuligiem, saniami...
Da capo all infinito
Komentarze (19)
No cóż -podpisuję się pod Sławomir.Sad haha
nawet gdy sięgasz po paczkę,
by szlugę zapalić,
jaki to jest wdzięczny temat
na zgrabny moskalik.
pozdrawiam Michale :):)
Na wesoło i przyrodniczo, pozdrawiam :)
Kiedy wódka mi się kończy,
(ach, do jasnej cholery!)
kwaśny mam w żołądku odczyn -
wtedy tworzę limeryk.
...i ja swój plusik zostawiłam:))
Zgrabnie napisany wiersz z liryczną przekorą. Przy
drugiej zwrotce - wiedzialem, że może być tylko spod
twojego piora. - leciutko, na paluszkah - a "bufonom"
- i ciężkopiszącym - dla zastanowienia - z humorem po
ołowianych łapkach.
Pozdrawiam serdecznie:)
Kiedyś, w latach 80, będąc dzieckiem, oglądałam
niezwykłą bajkę w telewizji o czterech porach roku.
Nie znam tytułu, nigdy później jej nie widziałam,
tylko raz, 10 minut, pamiętam scena po scenie. Nie
było słów, w formie jakby baletu przestawiono życie
człowieka w raju - sadzie; wiosna - wyłącznie radość,
lato - młodość i miłość, którą bohater odrzucił, a nie
przyszła drugi raz, jesień - lęk przed
odpowiedzialnością, zima - samotność, śmierć. Bardzo
pięknie i nieodpowiednio dla nadwrażliwców, a może
właśnie odpowiednio, nie wiem. Słowem - same
destrukcyjne schematy myślowe. Teraz takich bajek się
nie produkuje. Ale są za to takie o zjeżdżaniu na
sankach i nic więcej. W kategorii wierszy w ogóle nie
oceniam, wszystko to są dla mnie bajki.
Od początku do nieskończoności - życie to banał. Albo
i nie. Pozdrawiam.
Fajny lekki wiersz. Myślę że zarówno grafomani jak i
poeci zawsze znajdą temat by jakiś wiersz sklecić...
Ale pory roku to rzeczywiście dość powszechny temat:)
Materiał ten sam, a ubrania różne.
Witaj:) wiersze nie muszą być przeładowane metaforami,
czy rymowane czy też białe ważny bywa odbiór
czytającego:) a każdy ma inny punkt widzenia na pewne
rzeczy .
A ja Weny szukam, tylko nie wiem gdzie mieszka,
więc piszę wiersz bez niej, toż to istna burleska.
Trzymaj się Andrzeju, chociaż przez jednego z Was
zostałem tak nazwany, to jestem z tego dumny.
Witaj. Nie dziele wierszy na grafomanskie, czy tez na
te z tzw. Wyzszej polki. Jest wiersz a ja albo jestem
zauroczona, albo wprowadza mnie w zamyslenie lub budzi
kontrowersje. To co przez jednych uwazane jest za
grafomanie dla drugich jest poezja i odwrotnie. Kazdy
z nas odbiera inaczej i to jest fajne i daje kazdemu
szanse na wyrazenie siebie.
Moc serdecznosci.
Wiesz co ci powiem? To nie chodzi o tematy wierszy,
grafomanem trzeba się urodzić i jeszcze trzeba być z
tego dumnym. Koniecznie! ;)
Obrazki grafomana piękne :)
Witaj,
bardzo niekonsekwentny tekst;
- alboż to Vena była grafomanów
patronką, albo jest,
- od kiedy wierszyki są tworami
tychże?
- grzeszysz łącząc szczyty poezji
/np.sonety/ z zapisami grafomanów,
tak często na Beju pogardzanymi...
Poza tym tekst ten widzi mi się i cieszy
tylko prawdziwy poeta jawnie grzeszy...
Z pozdrowieniami.