Czy to ja ją zabiłam?...
Mam wrażenie,
że nic już nie mam,
jeśli nic nie mam,
to nic nie tracę…?
Do pustych drzwi,
pukam bezgłośnie,
potem szarpię,
na końcu kołaczę...
Po co?
Do kogo?
Co za różnica?
Niech ktoś otworzy.
Ktokolwiek…
Człowiek…
Wiesz co to nienawiść?
Gdy ktoś pazurami
rozciera Twój mózg
na ścianie?
Dziś dzień przytulania,
a mnie nikt nie przytulił...
Sama to zrobiłam…
Pustą nocą…
W zimnym łóżku...
Sama ze sobą…
Dlaczego miłość umiera?
Czy to ja ją zabiłam?...
Komentarze (12)
Tyle emocji, dramatu w tym "braku człowieka"...
Póki zadajemy takie pytania, jesteśmy zdolni do
kochania. I tego Ci życzę:)
chacharek, naprawdę myślisz, że to my niszczymy
miłość?...to byłoby straszne...:(
Turkusowa Anna, tylko czy prawdziwa miłość jeszcze
istnieje?...
Zoleander, smutna refleksja, bo ostatnio dopadają mnie
smutki...chociaż próbuję je omijać szerokim
łukiem....to czasami nie udaje się... pozdrawiam
Grażynko, żeby to ja wiedziała... w tym sęk właśnie,
że nie wiem... dziękuję...
Małgosiu,jeśli jest szansa by nie musiało umierać,to
może się nie narodzi nowe...
Czasem niestety tak bywa,że musi
najpierw umrzeć stare,by się narodziło nowe,jeśli jest
szansa na stare,to może...
To już Ty wiesz najlepiej Małgosiu.
Pozdrawiam ciepło:)
Smutna refleksja... Pozdrawiam :))
Smutno, dramatycznie, przejmująco...a miłość prawdziwa
i dobra jest niezniszczalna
Miłość nie umiera może tylko zostać zniszczona wtedy
serce usilnie placze i tak powoli kona
Yvet, o to chodziło:) dziękuję, również pozdrawiam
bronislawa.piasecka , dziękuję, pozdrawiam ciepło:)
Grażynko, żeby "coś" mogło się narodzić, "coś" musi
umrzeć?...straszne to jest...pozdrawiam ciepło
Judyto, pytanie, na które nie ma odpowiedzi...chyba,
pozdrawiam serdecznie.
Henio, czasami trudno znaleźć odpowiedzi na
najprostsze pytania...Pozdrawiam
Dlaczego tak? To zawsze jednak pytanie, a życie to
jest życie i ciężko się niejednokrotnie dobrze i
bezbłędnie do niego ustawić. Pozdrawiam
Smutny. Dlaczego miłość umiera?-No właśnie, dlaczego?
Pozdrawiam:)
Bardzo smutny wiersz Małgosiu,
ale pamiętaj,że zawsze nawet jeśli jedna umrze,może
nadejść następna,a
Ty młoda Dziewczyna z pewnością jej doświadczysz.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
P.S zapraszam dla relaksu do poczytania wiersza dla
tzw jaj
pt "Ona już chętna na ciebie czeka",to mój
przedostatni wiersz,myślę,że może poprawić Tobie
nastrój.
Bardzo ładny wiersz . podoba mi się. Wiele napisałaś o
miłości. pozdrawiam mile.
Dramwtycznie przedstawiłaś brak miłości, pozdrawiam:)