czy to ty?
dotykasz mej dłoni
nie?
to nie ty?
to tylko ostrze żyletki
delikatnie gładzi mój nadgarstek
obejmujesz me ciało
nie?
to nie ty?
to tylko śmierć ściska mnie w pasie
mówiąc, że przyszła
całujesz me usta
nie?
to nie ty?
to tylko strach muska me wargi
bym przestała krzyczeć
mówisz , że kochasz
nie?
to nie ty?
to tylko cień mojego głosu
przypomjina mi o miłości
nie chcę umierać
ale dotykaj mnie nadal
po dłoni
niech poczuję ciepło krwi
która gorąca oblepi i zaschnie
na moim ciele
obejmuj mnie
niech poczuję uścisk
niech stracę oddech
pocałuj
wyssij ze mnie resztę życia
bym zapatrzona w ciebie
stała się
bez dotyku
bez objęcia
bez pocałunku
bez miłości
z zaschnietą na dłoni czerwoną krwią
z krzykiem na ustach
niech zamknę powieki
i zobaczę w nich ciebie
mojego morderce
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.