Czyściec mój.
dla P...
Rozpłynąłeś się w sobie...
Zostawiłeś zaledwie
wątły kontur sylwetki
Codziennie namawiam
mój cień by za twoim
podążał jak dawniej...
On znużony ledwo
nogami powłóczy
po mojego czyśćca
mokrych od łez
wyboistych drogach...
Komentarze (21)
dziękuję Olu i Oskarze:) Pozdrawiam:)
Do raju podążaj, do horyzontu marzeń chociaż. Czyściec
niech pozostanie zamknięty. Więcej radości życzę.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Jutro ma kolor zielony, czyli nadzieja. Dobranoc
Moniko
Dzięki za radę Cicha:) Zastosuję się:)Pozdrawiam:)
Czy ta gonitwa cieni warta łez ?
W takim "Serbinowie" ugrzęźniesz w niemocy. Cała
naprzód i życzę szczęscia :)
gdybym nie wierzyła że jutro będzie lepiej to już bym
się poddała:) Musi być lepiej! Pozdrawiam i dziękuję
za komentarze:)
Bardzo smutny wiersz, ale trzeba
mieć nadzieję, że zaświeci słońce
i uśmiechniesz się, a co złe
pozostanie za Tobą.Pozdrawiam
cieplutko.
Chociaz dzisiaj w Twoim wierszu smutno to jutro
napewno bedzie inaczej:)
Pozdrawiam:)
Smutno Moniko, ale jutro będzie lepiej. Pozdrawiam
Odszedł, ale wspomnienia pozostały:)))
Dziękuję dziewczyny kochane za ciepłe komentarze i
pozdrawiam równie cieplutko:)
Wyboiste drogi mokre od łez, smutno ale na pewno
przyjdzie dzień gdy zaświeci słońce. Pozdrawiam bardzo
serdecznie Monisiu
wzruszajacy wiersz,pozdrawiam serdecznie
Bezsilność potrafi pokrzyżować drogi i wycisnąć łzy.
Bardzo osobisty wiersz, skłania do zadumy. Pozdrawiam
:)
Dziękuję Stronger i Tobie Wojtku za odwiedzinki i
ciepłe słowo:) Pozdrawiam cieplutko:)