Danzig i Gdańsk
Po wojnie polska dyrekcja Muzeum
Pomorskiego rozsprzedała część zachowanej
kolekcji dawnego Muzeum Miejskiego, bo w
zbiorach muzeum było „zbyt dużo sztuki
niemieckiej”. W ubiegłym roku p. Andrzej
Walas podarował Muzeum Narodowemu w Gdańsku
obraz ze zbiorów Muzeum Miejskiego, którego
wcześniej muzeum pozbyło się w ramach
„odniemczania” Gdańska.
Danzig i Gdańsk. W młodości swojej
Szemrały w nich uliczne zdroje,
W staromiejskiego zaś ratusza
Piwnicach, piwo Heweliusza
Czekało (obok goldwaseru)
Na gdańszczan i na danzigerów.
Statki stawały pod Żurawiem,
Który przeglądał się w Motławie.
Gdańsk, Danzig zgodnie i bez bólu
Żyły pod berłem polskich królów.
Z zaborcą przyszła zaś do miasta
Ideologia pangermańska
I Danzig zaczął się rozrastać,
Lecz się rozrastał kosztem Gdańska.
Choć Gdańska było już niewiele,
Za to Danziga coraz więcej,
To marne resztki Gdańska chcieli
Wymazać z życia gdańscy Niemcy.
To, co się samo nie skończyło
Postanowiono zniszczyć siłą.
Ale na siłę większa siła
Przyszła i Niemców wypędziła.
Dziejów się karty odwróciły:
Danzig przez Niemców opuszczony
Marniał, a za to wciąż rósł w siłę
Gdańsk Polakami zasiedlony.
W jakimś amoku podłym dzikim
By szybciej pamięć czas pochłonął
Danziga groby i pomniki,
I wszelkie ślady tu niszczono.
Historię poza miasta bramy
Z polskiego Gdańska wyganiano.
Dzisiaj zaś Danzig odkrywamy
(To czego zniszczyć nie zdołano).
Komentarze (13)
Bardzo ciekawie.
Pozdrawiam :)
Z przyjemnością przeczytałam :)
Mnie także podoba się w treści i formie ten wiersz,
opowiadający się przeciw ekstremizmowi. Miłego dnia
Michale:)
Cieszę się, że delikatnie sprowadzasz tematykę
tożsamości ziem. Pisałam już nie raz i nawet w tomiku
swoim dałam światło korzeni miasta, w którym mieszkam,
że niemieckość naszych dzisiejszych zachodnich ziem
trwała zaledwie 500 lat. Więc co to jest na tle ponad
tysięcznego istnienia poszczególnych miejscowości?
Skończyła się owa niemieckość zaraz po II wojnie
światowej wywołanej przecież przez państwo niemieckie.
Wykopałam te wiadomości w archiwach i nie bojkę się,
że ktoś mnie oskarży o kłamstwo historyczne, bo nie ma
siedmiu prawd, tylko jedna.
Rozgrywki terytorialne zawsze niosą straty i zyski...
Gdańsk był przez całe lata IRP największym i
najbogatszym miastem, a podczas najważniejszej Wojny
Trzynastoletniej z Krzyżakami walnie przyczynił się do
zwycięstwa Polski i odzyskania Pomorza. Mało kto o tym
wie. Potem było jak napisałeś, niemieckość wsparta
pangermanizmem z najczarniejszym dla Polaków okresem
po 1933,a po 1945 polonizacja.
Historie warto znać, także to, co nam się mniej
podoba. To utrudnia bycie manipulowanym.
Pozdrawiam z podobaniem dla wiersza.
Historia kołem się toczy...
Pomysłowo to ująłeś. Chyba więcej jest w Polsce takich
miast z podobnym problemem.
ciekawie o historii Gdańska
Dziękuję za ten wiersz który mi uzmysłowił tą
skomplikowaną historię niby człowiek coś wie ale nie
do końca. Ojciec mojego znajomego był w powojennej
Polsce architektem i uczestniczył w pracach odbudowy
Warszawy i Gdańska w Warszawie od księży w podzięce
otrzymał krzyż i Puto z pogorzeliska w Gdańsku Kafel z
domu Artusa zastanawiałem się czy odkupić od niego te
pamiątki teraz już zastanawiać się nie będę.
Kawał rzetelnej historii miasta, jego przemiany i
tragiczne chwile, zwłaszcza w kontekście działań
związanych z zaborcami i ideologią pangermańską.
Zachęca do odkrywania historii.
(+)
Tak. Trudna ta nasza historia.
U nas też tak było- moje miasto spalono tuż po wojnie
centrum.
Kościół się został- została bryła zrujnowana- w
środku, nawa, i ołtarz główny- to była stajnia dla
koni.
Bardzo fajnie opisałeś.
I jak się okazuje (wcale nie paradoksalnie...) Gdańsk
i Danzig to niekoniecznie to samo...
A w ogóle historia Gdańska jest niezwykła... Ponad
1000 lat. I tyle zmian przynależności...
Dla mnie jedno z najciekawszych miast w Polsce.
Pozdrawiam, Michale.