Dar
Pamiętasz ten poranek? Letni, ciepły
gdy ubrani w miłość wyszliśmy na spacer.
Jeszcze mgła wisiała nad naszymi
głowami,
ale my, sami pośród tłumu, szliśmy
niestrudzenie w stronę życia.
Pamiętasz, jak złapałeś mnie za rękę
by pokazać jeden z najpiękniejszych
cudów świata? To był motyl, jego
skrzydła
były delikatne jak powiew świeżego
powietrza.
Pamiętasz chwilę, gdy wspólnie
wsiedliśmy
na konia związku i pognaliśmy przed
siebie
nie oglądając się do tyłu? Wtedy już
wiedziałam
że na świecie smutek jest pojęciem
względnym.
Pamiętam jak gwiazdy uśmiechały się do
nas
i palcem wskazywały mleczną drogę a
księżyc podarował nam jeden ze swoich
promieni byśmy przez życie szli z
blaskiem w sercu.
Pamiętam jak schowałeś się za kwiatem
szczęścia i zacząłeś zrywać jego płatki.
A ja stałam obok i przyglądałam się
jak radość dotyka Twojego ramienia i
obiecuję, że będzie z Tobą do końca
świata.
Pamiętam moment kiedy przyniosłeś mi w
ręku
największy dar ludzkości. Płomyk życia
i nadziei. Czas i wiarę. Szczęście i
miłość.
Tym darem byłeś Ty.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.