Dedykowane krytykantom
Szła Poezja wieczorem alejką,
wyszeptała białym ptakom prawdę wielką;
to nie sztuka strzelać w oczy banialuką
i nazywać złotym wierszem wśród nieuków,
w bransolety rymne pasy i kryształki,
przeozdobne ciężkie szaty u pyszałków,
obleczone płynne słowo jak w jeziorze
mały jesiotr -
lecz mu pływać nikt już dzisiaj nie pomoże.
Wnioski same układają się w szyk zwarty
- gen i dera będą gderać choćby martwi.
* . * * . * * . *
Jeśli inność swoją niesiesz pod
niebiosa,
choć anieli wcale o to cię nie proszą,
weź ze sobą dwie makrele, siedem śledzi,
ścieżką życia będzie łatwiej z nimi
pędzić.
Fosfor zawsze człowiekowi jest
potrzebny,
dzięki niemu coraz mniej na świecie
błędów.
Komentarze (47)
Mogę jedynie potwierdzić i serdecznie Cię pozdrowić
Mario:-)
:) też prawda:)
dziękuje za pochyleniem sie nad moim wierszem:)
pozdrawiam:)