Demon i Maria od sierotek
„Powróciwszy na ziemie polskie jej
konflikt z małżonkiem narastał – nie
chciała nadal funkcjonować jako
gospodyni i matka sześciorga dzieci
(dwoje zmarło) i stopniowo
dopracowywała swój talent
pisarski.”
https://poezja.org/wz/Konopnicka_Maria/
„Dam ci pić rozkosz, rozkosz
nieskończoną
Z mistycznej róży kielicha,
Roztajemniczę bijące twe łono,
Na pierś twą padnę żyjącą zasłoną,
Co drży i wzdycha”.
https://poezja.org/wz/Konopnicka_Maria/4850
/Demon_do_poety
Dziś malowałam kuchenne krzesło na
brązowy i nudny kolor.
Z przerwami na szloch zajęło to pół
dnia,
bo przebijała od spodu płomienna
czerwień – cynober.
Czerwień płomienna, wstydem rozedrgana
spomiędzy bioder jak miłosny wigor.
Wyschłaby farba. Za mnie ukończyli.
Przymierzałam się, wtedy ją dobili.
A gdy siedziałam na nim, to syczące
świetlne miotełki wśród bagien,
świętego Elma – ogniki skwierczące
jak niespełnione modlitwy, wciąż wątlej
tlące się we mnie.
Z jego ciała. Stos rozproszony słońcem.
Na brązowym zaś siedzisku już żaden
szacunek, po tym wszystkim, co zrobiłam.
Jak też za dzieci, które mu zrodziłam.
Po parapecie i krześle bębni deszcz.
Schło na balkonie, brązowe.
Kiedyś w jedną noc z nim, całą kuchnię,
wiesz,
oznakowałam przejawami szaleństw.
Płodziłam nowe.
Po parapecie i krześle mroczny deszcz.
Schło na balkonie, brązowe jak oczy
bursztynowe, smak gorzkiej czekolady.
Płomienna czerwień z nóg przeciera się
wszerz.
P J Harvey - "Dear Darkness"
https://www.youtube.com/watch?v=hAs9B34lleA
(W moich wierszach ZAWSZE występuję Podmiot
Liryczny, pozdrawiam ;))
https://poezja.org/utwor/168233-demon-i-maria-od-siero tek/
Komentarze (16)
Witaj,
przeprasza, że nie czekałam na re,
Nie liczyłam na tę miłą odpowiedź.
Piszę miłą, bo gdybyś nie Ty ją napisała,
zrobilabym to - prawie słowo w słowo - ja...
Pozdrawiam Ciebie wiosennie i zostawiam :-) i teraz
o re. się dopraszam.
Bożena
@Molica
Chyba każdy tekst piszmy dla własnej radości, albo po
prostu ulgi (to w pewnym sensie także radość). Gdy
piszę smutny tekst to celowo nie komentuję, nie proszę
o głosy, wystarczy nawet i jedno kogoś przeczytanie.
Gdyby nie było komentarzy przez kilka wierszy, być
może odeszłabym stąd.
Ten wiersz chyba był o tym, żeby właśnie przestać
pisać.
Kiedy jednak wrzucam coś w internet, motywuje mnie to,
by starać się tekst poprawić, skończyć, coś
uporządkować. Ja jestem trochę maniaczką
porządkowania, w pracy zawsze miałam czyste biurko,
długopis, kartka i laptop (podczas gdy inni tonęli).
Pozdrawiam serdecznie.
@Jastrz - a moja intuicja podpowiada mi, że nie. Jak
zastanowiłam się nad jej życiorysem i tym wierszem, to
zmieniłam o niej zdanie. Kobieta z czterema dziećmi
ucieka od męża? Rymowanki pisała dla dzieci.
@krzemanka - uwielbiam dywagacje.
Wszystkim dziękuje za czytanie i miłe komentarze.
Bardzo pomysłowe i nietuzinkowe :)
Smutkiem zalecialo.
Pozdrowienia :)
Bardzo skomplikowany ilością sytuacji. Pozdrawiam.
Sądząc po rymowankach Konopnickiej trochę nazbyt ją
skomplikowałaś psychicznie. Ale wiersz dobry.
Ciekawy wiersz i mimo wprowadzenia trudny w
interpretacji. W tym przemalowanym taborecie
doszukałam się
zmian jakie nastąpiły w związku, od płomiennej miłości
po brąz codzienności o smaku gorzkiej czekolady. Mam
nadzieję, że autorka wybaczy mi te dywagacje.
Miłego wieczoru:)
przeczytałem i nie mam pomysłu na komentarz. sorki :(
ale pozdrawiam cieplutko :):)
Witaj,
smutny, bardzo złożony i dość enigmatyczny tekst.
Mam wrażenie, że jego nastrój wynka z Twojego
własnego i z ryzykiem dodam, ze sprawia Ci radość
taki, a nie inny styl tworzenia.
Pozdrawiam i powodzenia życzę.
Tylko westchnąć. Sam ból. Pozdrawiam serdecznie.
Dużo smutku, oby szybko minął. Pozdrawiam.
podczas malowania głowa wypełniona jest różnymi
myślami ( te akurat mają sporo goryczy)
Agrafkowy wiersz. Smutek.
Miłego dnia :)
Treść rozczytuję. Dla mnie dużo w wersach goryczy,
żalu, mroku i smutku.
Pozdrawiam.
Smutny odbiór.
Pozdrawiam :)