Jak powstały zające
w stylu Gałczyńskiego
Nadchodziła Wielkanoc
Był piąty dzień stworzenia.
Bóg trudził się od rana,
A zajęcy wciąż nie ma...
Siadł na pieńku i jęczy:
„Zły jest świat bez zajęcy.”
Przechodził obok Budda
Zaraz trzy grosze wtrąca:
„Nie dość, że z ciebie maruda,
To zrobić nie umiesz zająca.”
Wstyd – rozumiecie to sami –
Przed cudzymi bogami.
Aby się ciut uspokoić
Bóg sięga, gdzie stał koszyczek,
Choć lekarz mu zabronił
Nadużywać słodyczy,
Wyciągnął zaś przez przypadek
Zajączka z czekolady.
„Dobra jest czekolada,
Głupi musi być lekarz.”
Bóg ze smakiem zajada,
Aż tu nagle: EUREKA!
„Zrobię zająca dokładnie
Takiego samego, jak zjadłem!”
Gdyby w zimie go tworzył
(Tak coś mi się wydaje),
Zając wyglądałby może
Jak święty mikołajek:
Miałby czapkę biskupią
I uśmiechał się głupio...
Komentarze (24)
sympatyczny:-))
czytam te wierz i widzę poeci na miarę wieszczy się
odkrywają:)pozdrawiam
super na poprawę humorku:)pozdrawiam
Wesoło, dla dzieci i z dystansem. W tym jest jakaś
metoda.
Jastrzu! - Mistrzu wspanialego poetyckiego humoru, to
jest cudowne i znakomite. Bardzo charakterystczny
wiersz dal Twojej twórczośći, = dzięki za zające!
świetny, nie tylko dla dzieci :))++
No i buzia sama się uśmiecha :)
O! Jaki świetny poprawiacz humoru. Podziwiam lekkość
pióra autora. Miłego dnia
jesteś mistrzem ..super ...
Dzieciom czytałem. Podobało się :)
Mogłoby jeszcze być jajko z niespodzianką...
Fajnie, wesoło, z polotem :)
Pozdrawiam :)
Fajnie, czytałam z lekkim uśmiechem i
zainteresowaniem... ale to nie dla dzieci :)
Pozdrawiam.
Odleciany tekst ;)
Może Bóg się nie obrazi i piorunem nie porazi ;)
Pozdrawiam :)
No, nie wiem czy to dla dzieci ;)
Podoba mi się Twoja historyjka :)
Masz fantazję...u mnie było prościej,córka zakochała
się w Grześku,nosił nazwisko Zając...Tak więc mam?
trzy zajączki.Mam i nie mam, bo na wyspach żyją.
Pozdrawiam niedzielnie Michale;)