Diabelskie harce cz.I
W Tatrach gdzie halny ma,
Od wieków swą kołyskę.
Sfora diablików w karty gra,
Ich kłótnie grzmotom bliskie.
Karty tasują dniem i nocą,
W diablego rżnąc pokera,
A kiedy w Jarze są ich moce,
Nikt się tam nie wybiera.
Nie wchodźcie diabłom w drogę,
Proszę was całkiem skrycie,
Na czarcim szlaku łamiąc nogę,
Można postradać życie.
Gdy diabla sfora się rozgniewa,
Świat czarne chmury kryją,
Wielka zaczyna się ulewa,
Złowieszczo wichry wyją.
Diabliki wtedy schodzą z gór,
Ale nie schodzą nisko,
Kryją się pod wachlarzem chmur,
Na szlaku przy urwisku.
Komentarze (17)
Tatry są mi bardzo bliskie, oraz czyhające w nich
zagrożenia, które nie zawsze da się przewidzieć.
Ciekawy temat, czekam na drugą część, pierwsza podoba
mi się.