Dialog
Znów słyszę głos obcy, ten głos w mojej
głowie.
-A co myślałeś , że nikt się nie dowie?-
Nie mogę znowu wciąż kłócić się z Tobą!
-Lecz wtedy w ogóle nie będziesz już
sobą!-
Ty znowu pragniesz mnie stawiać przed
prawdą!
-Nie będzie dla Ciebie to krzywdą
żadną!-
I znowu się czuję nie pewny rozumu…
-Ha! Może… do tego samotny wśród tłumu.-
Ja nie chce, nie umiem i mam Cię już dość!
-Przestań, nie ja,to świat dał Ci w
kość.-
Jednak przez lata umiałeś być cicho!
-Zbudziło mnie w mroku czające się licho!-
Myślałem że dawno już Ciebie wygnałem…
-Ja jednak cichutko tylko tu spałem.-
I co chcesz ode mnie? Jaka jest prawda?
-Jesteśmy jednym, zagadka to żadna.-
Więc pomóc mi pragniesz czy może
zatracić?
-Pomogę Ci duszy do końca nie stracić.-
Myślałem, że w końcu zaznam spokoju.
-Kiedyś na pewno, po stoczonym boju-
Z kim? O co? Jakim, dlaczego i czemu?
-Ze światem, by sprostać istnieniu
swemu!-
Rozumiem, pragniesz bym doznał
olśnienia!
-I przyjął od życia ból, obrażenia.-
Czy wtedy kiedyś będę szczęśliwy?
-Sam sobie odpowiedz, ten dialog to
zwidy…-
Komentarze (7)
Zostaje na długo w pamięci...
Dziękuje za wszystkie głosy to akurat jest mój
ulubiony utwór własny, więc miło mi że ktokolwiek go
przeczytał:)
Ciekawie przedstawione wyrzuty sumienia w dialogu z
samym sobą...Pozdrawiam
Ciekawy refleksyjny klimatyczny... pozdrawiam
Na wiele pytań musimy odpowiedzieć sami sobie; bo nikt
nie wie co siedzi w naszej głowie i też nikt za nas
nie rozwiąże naszych problemów z jakimi mamy do
czynienia na co dzień. Jeśli nie można sobie z nimi
poradzić, warto zasięgnąć porady specjalisty, który ma
odpowiednie wykształcenie i będzie w stanie pomóc
znaleźć sposób wyjścia z trudnej sytuacji.
Pozdrawiam.
Troszeczkę nierytmiczny, ale w treści
ciekawy.Zatrzymał mnie.Było warto
przeczytać.Pozdrawiam.
Szepczący, dręcząco drążący, w głowie pozostaje i
odbija się echem.