Dla A.
Nieoczekiwanie przyszedłeś na mój świat,
przewróciłeś go do góry nogami
i z nastaniem świtu przestałeś być.
Z pamięci odzyskuję każdą chwilę, każdy
gest, każde słowo.
Niespokojne myśli dokonują analizy i
syntezy.
Przetwarzają dane.
Rozkładają Cię na cząstki elementarne,
po czym formują kawałek po kawałku,
tak by nic nie uronić.
Z nastaniem dnia czekam, na jakiś znak z
niebios,
że jesteś...
Rozpoczynam obłędne poszukiwania,
choć skrawka Twej duszy w bogactwie
ludzkich twarzy.
I nie dostrzegam żadnego,
choćby nędznego substytutu.
Tylko noc stabilizuje mój stan,
zakuwając mnie w okowy snu.
Zasypiam i znów jesteś tak bardzo blisko...

Wild Orchid

Komentarze (2)
sny się spełniają, pozdrawiam :)
we snie wszystko piekne:)pozdrawiam