dla A***
Czas w kapeluszu patrzy mi w oczy,
uwiesił się na krześle, jest pijany.
Cisza umiera mi na dłoni,
jak dziwka,
chce jeszcze więcej.
Nikt jej nie broni!
Gdybyś wrócił,
rozsłoniłabym zasłony,
szukałabym ust,
ginelibyśmy w toni.
Znów!
Byłeś granicą,
dziś w złamanym drzewie,
widzę miłość
i słyszę jak odchodzisz,
mnie odpychając w nicość,
powoli, powoli...
autor
LenaLaut
Dodano: 2013-09-18 21:28:46
Ten wiersz przeczytano 987 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Początek intryguje i zachęca do przeczytania całości.
Ciekawie zobrazowany wiersz. Pozdrawiam :)
"Czas w kapeluszu patrzy mi w oczy,
uwiesił się na krześle, jest pijany,
wiem, że nie odejdzie."
Bardzo dobre, całość bardzo dobra.
wyrazisty przekaz pozdrawiam
Mocny. Dobry przekaz. Pozdrawiam
Dobry wiersz. A jakby tak zlikwidować troszkę "mi",
było by jeszcze lepiej. Pozdrawiam
Dobry, emocjonalny, mroczny wiersz...