Dla daru bożego
Nie wiem, nie wiem... nie rozumiem nic.
I niech tak już będzie, ok?
Bo czasami lepiej się nie przyznawać
dla świętego spokoju, a poza tym...
pokory jest szczytem przypuszczać
zamiast wierzyć.
Choć bez wiary w cokolwiek żyć ciężko.
Ja - jestem tylko marzycielem.
Ty - potrafisz być chyba kimkolwiek.
Jeszcze nazajutrz w cień sen zamienię
i powędruję wraz z nim do Mordoru.
A gdyby tak w końcu wejść?
...w tę ciemną piwnicę, gdzie całkowity
mrok przenikliwy odbiera nam wzrok...
poczujesz, że tyle jest w Tobie nadzieji
o ile zwątpienia mniej błądząc po
omacku.
Na zewnątrz już noc sieje kwiaty
lawendy.
Za oknem latarnie - wiem, że one są.
I słońce po drugiej jest stronie tej
chwili.
W księżycu za chmurą - dobranoc Ci ślę ;)
http://www.youtube.com/watch?v=HLD0CBFU73Q
Komentarze (1)
Jest tu jakieś drugie dno, na pewno! Zatrzymał mnie...
Szacuneczek ;))