Dla Moich Solenizantek
Dla żony Tosi, córki Madzi i wnuczek Martynki i Zosi.
Każdemu w życiu los coś daje
Karierę, sławę i ordery
Klepaczkę biedy ktoś dostaje
Mnie dał, kobiety życia, cztery
I można tego mi zazdrościć
Bo gdy jaśminy zakwitają
Ja cztery barwy mam miłości
I trzy solenizantki w maju
Pierwsza ma kolor zieloniutki
Jak żyto, co się wtedy kłosi
A piętnastego maja święto
To imieniny wnuczki Zosi
Druga ma barwę lawendową
Trzecia jest bielą przyprószona
Lawenda córka moja, Madzia
A biel to Tosia, moja żona
Lipowy miód zbierają pszczoły
Jak bursztyn pośród zieloności
Lipiec, Martynki imieniny
I czwarta barwa mej miłości
29-go maja są między innymi, imieniny Teodozji i Magdaleny
Komentarze (24)
masz szczęście
Rzadko można przeczytać tu na Beju takie nietuzinkowe
dedykacje aż serce się raduje, że Ty Włodzimierzu tak
wyśmienicie w rymy poukładałeś swoje uczucia mhmmmmmm
śliczne są imiona Twoich dziewczynek, lecz żona Twoja
ma przepinkę imię brawa dla Ciebie za taki wiersz:)
Pozdrawiam jak zawsze bardzo serdecznie i z
uśmiechem:)
Ładnie napisałeś o swoich miłościach.
Każda inna, a wszystkie kochasz jednakowo.
Wszystkiego najlepszego x 4 dla Twoich Pań.
Pozdrawiam:)
Z uczuciem, wszystkiego najlepszego dla solenizantek:)
no lekko nie masz , same "dziórki" choć kochane!
Tak, ze slow wyglada milosc do Twoich kochanych:)
Pięknie, ciepło, widać że kochasz swoje kobiety:)
Pięknie dla Swoich Miłości. Tylko pozazdrościć.
Pozdrawiam serdecznie
piękny wiersz, pozdrawiam :)