Dlaczego....
Dlaczego boję się miłości?
Dlaczego unikam jej jak mogę?
Kiedy się uspokoję i o lek
na nią poproszę?
Gdzie o niej zapomnę
pełny smutków i żali?
Czy pech zaprzestanie
obalania mnie do dołu?
Jak pokonac mam mój strach?
Pracą? Chwilowe to i nieskuteczne
Wódką? Po co mi nalóg za nałóg
Śmiercią? Ona nie sprawi,
że zapomnę o miłości
Bo o miłości trudno jest zapomniec...
autor
Zbuntowany Wędrowiec
Dodano: 2006-11-02 13:04:10
Ten wiersz przeczytano 493 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.