Dlaczego Ty....
Wiersz dedykuję mojemu małemu braciszkowi który obserwuje mnie teraz z góry....
Szedłeś w otchłań, mroczną, czarną,
A na końcu jasne światło,
Czułeś w duszy coś ci kradną
Ktoś uciskał mocniej gardło
Czułeś ból a zaraz ulgę,
Jasne światło coraz bliżej,
Kiedyś tam gdzie ty ja pójdę,
Teraz jednak jestem niżej,
Ty mnie z nieba obserwujesz,
Jako twoją bratnią duszę,
Pewnie myśli me zgadujesz,
I ja twoje poznać muszę,
Nie wiedziałeś jak z tym walczyć,
Byłeś przecież jak śnieżynka,
Która w górze tylko tańczy,
Którą kryje z chmur pierzynka.
Nic od życia nie dostałeś,
A tak dużo byśmy mieli,
Ty aniołkiem być musiałeś,
Ale czego mnie nie chcieli,
Kiedyś się jeszcze spotkamy....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.